-W lipcu osiągnęliśmy wprawdzie 87,5 proc. obłożenia, więc nie możemy narzekać, ale cała sprzedaż odbywała się trochę na zasadzie „tylko teraz”, tzn. cały czas do ostatniej chwili trzeba było wielokanałowo, cyfrowo podążać za potencjalnymi kupującymi, codziennie zmieniając i dopasowując treści zakupowe produktu, który oferowaliśmy - mówi w dużej rozmowie z "Hotelarzem" Michał Kozak, prezes zarządu hotelu Arłamów. Pełna treść w najnowszym wydaniu miesięcznika.
-W Arłamowie rynek gościa indywidualnego w wakacje mocno się zmienił rok do roku - mówi Michał Kozak. -W ub.r. byliśmy trochę rozpieszczeni sytuacją, gdy w okresie wakacyjnym mieliśmy 94 proc. obłożenia, co stwarzało nam komfort zarządzania wysoką ceną i dostarczania produktu, który miał z góry zapewnioną konsumpcję. Natomiast w tym roku jest trudniej. W lipcu osiągnęliśmy wprawdzie 87,5 proc. obłożenia, więc nie możemy narzekać, ale cała sprzedaż odbywała się trochę na zasadzie „tylko teraz”, tzn. cały czas do ostatniej chwili trzeba było wielokanałowo, cyfrowo podążać za potencjalnymi kupującymi, codziennie zmieniając i dopasowując treści zakupowe produktu, który oferowaliśmy gościom - mówi Kozak.
Jak dodaje, -Mamy takie analizy danych, które pokazują, że 45 proc. gości w sektorze indywidualnym w wakacje kupiło nasze usługi w systemie „coś za coś”, na zasadzie „kup teraz, bo później będzie drożej o 10 proc.”, „kup dzisiaj i skorzystaj z indywidualnej oferty”, „jeżeli dokonasz rezerwacji teraz, to zyskasz dostęp do takich a takich usług w cenie pobytu”. W tej ofercie, którą hotel dostarczał gościowi indywidualnemu, musieliśmy proponować jakiś „wyzwalacz” zakupowy – że dostarczymy coś więcej, jeżeli podejmie decyzję teraz. Dlaczego? Bo jeśli chodzi o decyzje zakupowe, to nie wiem, czy w tym roku w ogóle można mówić o czymś takim jak racjonalny booking window. Mieliśmy taką sytuację, że goście kupowali pobyty w zasadzie dzień, dwa przed przyjazdem, nawet zamawiając tygodniowy pobyt - komentuje hotelarz.
O wynikach hotelu, planach i prognozach więcej w najnowszym "Hotelarzu".
Dodaj komentarz