Wbrew obawom sezon był dobry

Autor: Rozmawiał Rafał Szubstarki

Rozmowa z Luizą Olszewik, dyrektor generalną hotelu St. Bruno w Giżycku

Z rynku dochodzą sprzeczne informacje, jeśli chodzi o to, jak wyglądał ten sezon wakacyjny dla hoteli. Z jednej strony słychać, że słabo, jest mniej gości, przyjeżdżają na krócej, a jak już są, to mniej wydają w hotelu. Z drugiej – można przeczytać o zatłoczonych kurortach, wielogodzinnych korkach i o wysokich cenach w hotelach, co świadczyłoby, że jednak tych gości jest na tyle dużo, iż hotelarze nie muszą walczyć o nich ceną. Jak wygląda ten sezon wakacyjny w St. Bruno w porównaniu z ubiegłorocznym, tym bardziej że akurat na Mazurach te sezony po wybuchu pandemii były najlepsze w ich historii. Teraz było lepiej czy gorzej?

Wbrew obawom, całkiem dobrze, choć się tak nie zapowiadało. Jeszcze w czerwcu mieliśmy bardzo niski poziom sprzedaży na lipiec i sierpień w porównaniu z poprzednim rokiem, więc rzeczywiście byliśmy pełni obaw. Wydawało się, że ludzie będą wybierali kierunki zagraniczne, gdzie można znaleźć oferty porównywalne cenowo, a specyfika choćby pogody w Polsce jest taka, jaka jest, i trudno tu konkurować z Egiptem czy Grecją. Ale zgodnie z widoczną już od dłuższego czasu tendencją skróconego okna rezerwacyjnego tak było i teraz – to okienko skróciło się do maksymalnie tygodnia. Dłuższe pobyty goście planowali wcześniej, ale to było 7-10 dni wcześniej, natomiast pozostali rezerwowali niemal z dnia na dzień. Tak było choćby tuż przed długim weekendem sierpniowym, telefony urywały się w czwartek i piątek, gdybyśmy mieli dwa razy większy hotel, to też byśmy go sprzedali. Ale na dzień, dwa przed weekendem. Tak więc na początku sezonu nie wyglądało to obiecująco, potem sprzedaż się rozkręciła i lipiec zamknął się na poziomie 90 proc., podczas gdy w ubiegłym roku mieliśmy 83 proc. Choć, jak słyszałam od innych hotelarzy, nie było to normą dla Mazur, a te obłożenia potrafiły przekraczać ledwie 60 proc. Jednak sama frekwencja nie jest wystarczającym wskaźnikiem, bo można sprzedać dużo, ale tanio. Nam udało się uzyskać też obroty wyższe niż w ubiegłym roku o ok. 15 proc. Choć przyznam, że liczyliśmy na więcej, ale widoczna jest tendencja, że goście mniej korzystają z usług dodatkowych, mniejsze było zainteresowanie SPA, w większości były kupowane oferty z samym śniadaniem, a nie z pełnym pakietem wszystkich atrakcji. Ogólnie zmienił się też trochę segment gości, bo my nastawiamy się w sezonie na rodziny z dziećmi, których było teraz trochę mniej, co po części można tłumaczyć tym, że w ubiegłym roku obowiązywał jeszcze bon turystyczny, co na pewno było dużym wzmocnieniem tego segmentu. Ale z kolei teraz więcej mieliśmy par. Porównując do popytu sprzed pandemii, cały czas mniej jest zorganizowanych grup turystycznych. Wcześniej mieliśmy dużo grup niemieckich, nawet skandynawskich, potem oczywiście zahamowała to pandemia, a w ubiegłym roku wojna w Ukrainie. Teraz to się trochę zaczyna odbudowywać, ale tych grup jest mniej niż połowa tego, co było w 2019 r. Dlatego cały czas musimy szybko reagować i szukać alternatywnych grup gości w porównaniu z okresem sprzed pandemii i sprzed wojny.

Jakie obłożenie zapowiada się w sierpniu?

Na 90 proc.

Ten ubiegłoroczny sezon wakacyjny był rzeczywiście lepszy niż przed pandemią?

Pod względem przychodów tak, i roczny wynik naszego hotelu był rekordowy, choć obłożenie było o kilka punktów niższe niż przed pandemią, ale średnie ceny o 47 proc. wyższe z segmentu gości indywidualnych i prawie 60 proc. ze wszystkich segmentów. I wygląda na razie na to, że w tym roku przekroczymy ubiegłoroczne wyniki, aczkolwiek wszystko zależy od jesieni, a dziś trudno coś planować długoterminowo – jak nauczyły hotelarzy ostatnie lata. Na razie jesteśmy pewni września, bo mamy już go posprzedawany dla grup konferencyjnych.

To ile było drożej w tym roku niż w ubiegłym?

W ubiegłym roku w wysokim sezonie – od początku lipca do połowy sierpnia – średnia cena wynosiła 655 zł ze wszystkich segmentów, a z dominującego segmentu gości indywidualnych 720 zł, natomiast w tym sezonie odpowiednio 740 i 840 zł, czyli wzrosła o 13 i 17 proc., a więc o tyle było drożej. Chociaż to i tak poniżej poziomu inflacji i poniżej poziomu podwy

[...]

Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.

Strefa prenumeratora

Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).

Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.

Prenumerata HOTELARZA to:
  • Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko, bądź swoją pocztę e-mail
  • Dostęp do pełnych zasobów portalu www.e-hotelarz.pl
  • (w tym archiwum wydań od 2005 roku, dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
  • Specjalne zniżki na szkolenia Akademii Hotelarza i konferencje organizowane przez „Hotelarza”
  • Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
Prenumeratę możesz zamówić:
  • Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 26
  • Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego TUTAJ
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Hotelarza, skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *