Jan Wróblewski: Problemem rynku condo jest to, że nie są przestrzegane żadne zasady   "HOTELARZ"

- Mam wrażenie, że w condo inwestorzy nie badają pojemności rynku i pipeline’u, ponieważ te rynki turystyczne, gdzie najwięcej się buduje mają pipeline jak w Warszawie, a to potrafi być miejscowość, gdzie mieszka kilka tys. osób, jak Pobierowo, Międzywodzie, Ustronie Morskie, Świeradów-Zdrój, gdzie powstają gigantyczne liczby pokoi – mówił podczas panelu na Forum HIT – Hotel Investment Trends Jan Wróblewski, współzałożyciel Zdrojowa Invest & Hotels.

- Nie mówiąc o Świnoujściu, Kołobrzegu, Zakopanem, Szklarskiej Porębie czy Karpaczu, które są miejscowościami, gdzie według mnie rynek jest już w 100 proc. zagospodarowany. I teraz stawianie tam kolejnych obiektów, przy tych rosnących kosztach, gdy trudno już podwyższać ceny, to jest nie tylko niebiznesowe i się nie spina, bo spina się może na deweloperce, na której ktoś chce zarobić i tylko o nią w tym chodzi, ale to jest niekorzystne z perspektywy rynku hotelarskiego, dlatego że powoduje jego zaburzenie – tłumaczył Jan Wróblewski.


- Międzynarodowe sieci teraz coraz częściej „przyklepują” projekty bez specjalnej analizy, nawet podejrzanemu partnerowi, na zasadzie: „najwyżej wypowie się umowę i zdejmie flagę”. Więc marka przestaje być gwarantem czegokolwiek. Kiedyś trzeba było się nastarać, żeby ją dostać, a teraz można ją kupić niemal przez internet jak w sklepie online – uważa współzałożyciel sieci Zdrojowa Invest & Hotels.

- Problem rynku condo jest to, że jest nietransparentny, nie są przestrzegane żadne zasady, nie ma żadnej etyki, klienci są wprowadzani w błąd, nieinformowani o ryzyku. Pierwszy przykład z brzegu, jest inwestycja condo w Warszawie pod francuską marką i tam są problemy z wypłatami dla klientów, a inwestor ich zastrasza, nie w sensie siłowym, tylko formalnym, i nikt się tym nie interesuje. UOKiK-u nie ma, chyba nie jest tym zainteresowany, zrobił kampanię, która miała ucywilizować rynek, a tak naprawdę nic nie zmieniła, bo jak się zaczęło trochę słabiej sprzedawać, to jeszcze więcej zaczęto obiecywać klientom na zasadzie: „powiemy, że jeszcze więcej damy, a potem nie damy”, potem zniknie operator itd.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *