Małe hotele i ich problemy

Autor: Jacek Piasta
Małe obiekty noclegowe powstają z różnych powodów. Bo ktoś miał marzenia i całe życie chciał prowadzić pensjonat lub mały hotel, więc wziął kredyt w banku i wybudował hotel; bo ktoś dorobił się godziwych pieniędzy w innej branży i postanowił wybudować hotel, inwestując w nieruchomość; bo ktoś chciał zaspokoić kaprys własny lub kogoś z bliskiej rodziny.

Małe obiekty hotelowe istnieją od lat. Niegdyś przeważnie państwowe, należały do zjednoczeń, spółdzielni, miast czy przedsiębiorstw państwowych. Obecnie ich status właścicielski bywa różny. Część trafiła w prywatne ręce z powodów. Inne wykupili pracownicy tworząc spółki pracownicze, jeszcze inne działają w starej formule pozostając we własności miasta, spółki komunalnej, spółdzielni lub przedsiębiorstwa państwowego. Jak radzą sobie w dzisiejszych realiach? Z jakimi borykają się problemami?

Co je ogranicza na rynku usług hotelarskich? Czym przegrywają w stosunku do obiektów należących do międzynarodowych sieci lub większych liczbą oferowanych łóżek, liczbą zatrudnianego personelu oraz gamą oferowanych usług? Obserwując uważnie od ponad 8 lat krajowy rynek hotelarski wyraźnie widzę potwierdzenie przysłowia, że "pańskie oko konia tuczy". Standard i obłożenie dowolnego obiektu hotelowego oraz jego pozycja na rynku zależy w głównej mierze od zaangażowania właściciela w jego losy.

U liderów to zaangażowanie udziela się lub jest wymagane od kierownictwa hotelu i personelu. Od dyrektora po bagażowego - wszyscy są zaangażowani w sukces rynkowy miejsca, w którym pracują. A dziś sukces rynkowy to przede wszystkim jakość świadczonych usług, które satysfakcjonują klientów oraz oferta zaspokajająca ich potrzeby. Zostawmy jednak liderów. A pozostali? Czego im brakuje i co ich boli?

Świadomość specyfiki branży

Poważną - i niestety widoczną oraz dolegliwą - bolączką części małych hoteli jest brak ogólnej wiedzy ich właścicieli na temat specyfiki i swoistej kultury branży, w której pracują. Wcale nierzadko jest bowiem tak, że już na etapie inwestycji to żona przyszłego "hotelarza" decyduje o rozwiązaniach wnętrz, córka wybiera kolorystykę, a w pozostałych kwestiach organizacyjnych i kadrowych właściciel i tak wszystko wie najlepiej. Tak powstają hotele z fioletowymi ścianami w pokojach, ze zwykłymi biurowymi drzwiami, które w ogóle nie tłumią dźwięków, a z zewnątrz wyglądają jak maszkaronki pełne wieżyczek lub klockowate pudełka z kapiącymi od złotego koloru barokowymi wnętrzami ze styropianu i sztucznymi drzewkami pomarańczowymi. A zdarza się tak, bo właściciele-inwestorzy byli albo w Grecji i tam widzieli taki słodki hotelik, albo na Teneryfie, gdzie tak ładnie wyglądała gipsowa fontanna w holu recepcji.

Mniejsza jednak o styl. Gorzej, gdy w hotelu nie przestrzega się zwyczajowych procedur, recepcjoniści są niesympat [...]

Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.

Strefa prenumeratora

Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).

Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.

Prenumerata HOTELARZA to:
  • Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko, bądź swoją pocztę e-mail
  • Dostęp do pełnych zasobów portalu www.e-hotelarz.pl
  • (w tym archiwum wydań od 2005 roku, dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
  • Specjalne zniżki na szkolenia Akademii Hotelarza i konferencje organizowane przez „Hotelarza”
  • Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
Prenumeratę możesz zamówić:
  • Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 26
  • Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego TUTAJ
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Hotelarza, skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl




2 odpowiedzi na “Małe hotele i ich problemy”

  1. http://www.hotelugrubego.pl/ pisze:

    polecam

  2. Witek pisze:

    Boże mój. To najgorsza nazwa dla hotelu jaką w życiu widziałem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *