Codziennie rano, punktualnie o szóstej, budzi mnie szelest zamiatanych liści w alejkach hotelowych ocienionych tropikalną roślinnością, wijących się dyskretnie pośród willi z prywatnym ogrodem, wzdłuż kilometrowego basenu z romantycznymi mostkami łączącymi różne zakamarki hotelu – oazy spokoju, tudzież bary serwujące oszronione drinki.
Budzę się i rozumiem, że to nie jest jesień, bo tu liście spadają codziennie. Czasami spadają też kokosy (te, które później schłodzone serwujemy w barze), wtedy pobudka jest bardziej radykalna. Ale i tak chce się żyć! Nocne jaszczurki milkną, ranne ptaszki szczebioczą, księgowość przysyła early bird, a turyści maszerują na śniadanie, bo im chce się żryć… Po czym odpalają motobiki i rozpierzchają się lub zostają w hotelowych ogrodach, powoli przypominając sobie film z poprzedniego dnia.
Na wyspie czarno od ludzi. Patrzę w stronę Nikobarów, ale zaprzęgu z reniferami nie widać. Za to na plaży turyści, wyglądający jak kraby po zanurzeniu we wrzątku, że tylko wysysać białe, słodkawe mięso, moczone w nam pla – ostrym sosie rybnym z chili. Piasku już prawie nie widać, a w porównaniu z Władysławowem brakuje tylko parawanów i gofrów.
Od listopada Phuket przeżywa pocovidowy renesans, nie ma wolnych pokoi, knajpy i bary pełne. Wyg
[...]Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
- Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko, bądź swoją pocztę e-mail
- Dostęp do pełnych zasobów portalu www.e-hotelarz.pl (w tym archiwum wydań od 2005 roku, dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
- Specjalne zniżki na szkolenia Akademii Hotelarza i konferencje organizowane przez „Hotelarza”
- Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
- Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 26
- Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego TUTAJ
Dodaj komentarz