Obłożenie hoteli w największych miastach w listopadzie było niższe niż w listopadzie 2019 r., choć jeszcze w październiku na części z nich przewyższało to sprzed trzech lat. Ale średnie ceny i tak były wyższe o 40-80 zł. Dzięki temu i RevPAR na wszystkich rynkach był wyższy niż w 2019 r. Nawet w Krakowie, mimo że obłożenie cały czas było tam niższe o ponad 15 p.p. – wynika z danych STR.
Obłożenie wahało się od 56 proc. w Trójmieście (ok. 2 pkt niższe – zawsze w miesiącach „okołozimowych” jest najniższe z dużych miast) do 76 proc. w Warszawie (również o 2 pkt niższe). W Krakowie wyniosło niecałe 60 proc., gdy trzy lata wcześniej ponad 75 proc. Ale ze średnich cen hotelarze mogli być zadowoleni na wszystkich rynkach. W Warszawie wynosiły 406 zł, gdy w listopadzie 2019 r. – 329 zł.
Z kolei na pozostałych rynkach przekroczyły poziom 300 zł, a w Krakowie zbliżały się do 350 zł, podczas gdy trzy lata wcześniej wynosiły 250-270 zł. Dzięki temu i przychód z dostępnego pokoju RevPAR był wyższy na wszystkich rynkach. W tym po raz pierwszy od wybuchu pandemii w Krakowie – o ok. 6 zł. Na co na pewno wpływ miał czterodniowy zjazd ICCA, największej światowej organizacji zrzeszającej organizatorów konferencji i kongresów, dzięki czemu udało się osiągnąć najwyższy wzrost średniej ceny ze wszystkich rynków o 80 zł. Oby tak w grudniu.
Dodaj komentarz