Belvedere w Zakopanem w rękach firmy Solorza

Po pięciu latach od rozpoczęcia burzliwej batalii o hotel Belvedere w Zakopanem firma związana z Zygmuntem Solorzem przejęła nad nim pokojowo kontrolę od firmy związanej z Małgorzatą Chechlińską. W maju rozpoczął się proces karny przeciw Chechlińskiej, w którym kancelaria Solorza jest oskarżycielem posiłkowym.


W październiku na stronie hotelu pojawił się komunikat: „Działając w imieniu spółki Centrum Kongresowe Plus [związanej z Małgorzatą Chechlińską – red.] – dotychczasowego operatora Hotelu Belvedere, uprzejmie informujemy, że od dnia 31.10.2022 r. od godziny 14.00, zgodnie z zawartymi porozumieniami, nowym operatorem Hotelu Belvedere jest spółka TMS Spartaco [związana z Zygmuntem Solorzem – red.].

Jednocześnie informujemy, że przejęcie Hotelu przez nowego operatora nastąpiło przy pełnej współpracy obu podmiotów”. Informacja o „pełnej współpracy” jest o tyle ważna, że kilkuletnia batalia między obydwiema stronami odbywała się z udziałem policji, firm ochroniarskich, komorników, prokuratury, a ostatnio sądu.

Przypomnijmy: w 2017 r. doszło do podpisania przedwstępnej umowy sprzedaży hotelu za 67 mln zł między Chechlińską a kancelarią Modrzejewski i Wspólnicy, reprezentującą interesy rodziny Solorzów. Kancelaria zapłaciła zadatek w wysokości 20 mln zł, a jego zabezpieczeniem była umowa czasowego przewłaszczenia hotelu Litwor z zastrzeżeniem, że gdyby nie doszło do ostatecznej umowy, Chechlińska musi zwrócić zadatek w podwójnej wysokości.

Do sprzedaży Belvedere nie doszło (wcześniej Chechlińska podpisała umowę dzierżawy ze spółką Centrum Kongresowe Plus). Następnie Litwor (również wydzierżawiony wcześniej spółce związanej z Chechlińską, w związku z czym twierdziła, że nie jest już stroną umowy) odbijano sobie z rąk do rąk. Ostatecznie Solorz przejął kontrolę nad Litworem, ale ze względu na brak opinii przeciwpożarowej ten niegdyś 5-gwiazdkowy hotel funkcjonuje obecnie jako pokoje do wynajęcia.

Chechlińska natomiast została w 2018 r. aresztowana na trzy miesiące, oskarżona przez prokuraturę o „wprowadzenie w błąd spółki Modrzejewski i Wspólnicy co do rzeczywistego zamiaru zawarcia umowy przyrzeczonej” (wyszła po dwóch tygodniach po wpłaceniu 1 mln zł poręczenia).

W maju tego roku rozpoczął się proces, w którym Chechlińska i jej partner Leszek K. są oskarżeni o malwersacje, a kancelaria Solorza występuje jako oskarżyciel posiłkowy. Jak spekulują media, być może to właśnie widmo ewentualnego wyroku spowodowało, że ostatecznie postanowiła się dogadać z Solorzem, aby wycofał się z procesu.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *