Walentynki, rocznica, urodziny to dobra okazja do spędzenia weekendu w hotelu. Coraz więcej osób decyduje się jednak na pobyt w hotelu bez specjalnej okazji. Tak po prostu, bo nie trzeba sprzątać, gotować i jest się traktowanym jak ktoś wyjątkowy. Dodatkowo, atrakcje takie jak SPA, siłownia i masaż doskonale pozwalają się zrelaksować i zapomnieć o problemach dnia codziennego. Ten nowy trend coraz częściej zauważalny jest zwłaszcza w luksusowych pięciogwiazdkowych obiektach.
Ludzie od zawsze podróżowali zmieniali swoje miejsce pobytu. Tak dyktowała religia, kultura, tradycje, a także chęć podwyższenia standardu życia – w poszukiwaniu pracy, a potem rozrywki i wypoczynku. Związane było to ze względami religijnymi, kulturowymi, tradycjami, ale głównie z potrzebami, zmianą standardu życia oraz epoką, w której żyli. Po upadku Rzymu, w okresie odrodzenia chrześcijaństwa wierni pielgrzymowali do Ziemi Świętej, w czasach renesansu zapełniły się szlaki handlowe – to dla podróżujących kupców przygotowywano specjalne noclegi.
Jednakże dopiero wiek XIX i XX rozpoczynają nową erę w hotelarstwie. Powstają hotele wzorowane na pałacach i rezydencjach , a zamożni arystokraci pragną otaczać się ich bogactwem. Pięknie urządzone i oferujące rozmaite usługi miały stwarzać namiastkę luksusu i oderwania od rzeczywistości. W XX wieku pojawia się jednak zupełnie nowy typ konsumenta. Jest nim podróżujący wyłącznie dla przyjemności i chęci poznawania świata
– turysta.
Cały czas zmienia się standard oferowanych usług i powody, dla których ludzie decydują się na nocleg w hotelu. Turystyka i wyjazdy biznesowe wciąż należą do tych najpopularniejszych, jednak coraz częściej nasz pobyt nie związany jest z żadną specjalną okazją – zatrzymujemy się w nim, aby wypocząć, zapomnieć o codziennych problemach
i spędzić czas w miłej atmosferze. Każdy gość jest wyjątkowy, nie trzeba sprzątać i gotować. „Klient nasz Pan” – to dewiza powszechna wśród hotelarzy.
Ten nowy trend zaobserwowała również Karolina Kocyłowska, dyrektor ekskluzywnego hotelu The Granary we Wrocławiu: „Rzeczywiście, coraz częściej nasz hotel odwiedzają Klienci bez specjalnej przyczyny. Chcą po prostu miło spędzić czas, zrelaksować się
w luksusowym apartamencie, spędzić romantyczny weekend, zrobić niespodziankę ukochanej bądź naładować akumulatory przed nadchodzącym tygodniem. Coraz częściej korzystają także z dodatkowych atrakcji jakie zapewnia hotel: SPA, masaży, jacuzzi czy siłowni. Wyjeżdżając z hotelu są szczęśliwi i wypoczęci”.
Gdy w drugiej połowie lat 70 wprowadzono wolne soboty prasa pisała, że „Długi weekend stwarza nam raz w miesiącu możliwości pełniejszego wypoczynku”. Dzisiaj dwa dni wolnego
w tygodniu to niemalże standard, dlatego każdy z utęsknieniem wyczekuje pierwszych dni maja, kiedy będzie mógł pozwolić sobie na urlop. Pojawiły się też naprawdę długie weekendy. „ W tym okresie hotel odwiedza duża ilość rodzin z dziećmi chcących spędzić czas w wyjątkowy sposób”- mówi Kocyłowska.
Dzisiaj mamy do czynienia z „kulturą długich weekendów”, w którą wpisuje się charakterystyczny sposób spędzania wolnego czasu, pobyty w hotelach, wyjazdy, chęć zapomnienia o problemach, z którymi borykamy się każdego dnia.
Samo pojęcie czasu wolnego pojawiło się natomiast wraz ze społeczeństwem przemysłowym oraz związaną z nim standaryzacją produkcji. We wcześniejszym społeczeństwie tradycyjnym ten fenomen nie istniał, ponieważ nie odróżniano czasu wolnego od czasu pracy. Obecnie jest to podstawowy problem społeczny. W dobie rozwoju i szybkiego życia czas jaki przeznaczamy na pracę jest coraz większy, natomiast ten poświęcany na odpoczynek i relaks został znacznie zredukowany. Mimo iż to jak go spędzimy zależy tylko i wyłącznie od nas, właściwa jego organizacja jest bardzo istotna. Wartość człowieka niejednokrotnie jest dzisiaj mierzona nie tylko jego umiejętnościami, tym jak wykonuje daną pracę, ale także na podstawie tego jak spędza czas wolny. Podczas, gdy dawne domy gościnne miały za zadanie zaspokoić podstawowe potrzeby biologiczne człowieka takie jak potrzeba snu czy pożywienia, współczesny hotel spełnia także inne zadanie – potrzebę prestiżu i uznania. Poprzez różnorodność oferowanych usług oraz atmosferę pozwala choć przez krótką chwilę poczuć się kimś wyjątkowym. Potrzeby wyższego rzędu wyparły te pierwotne przez co powody, dla których decydujemy się dzisiaj na pobyt w hotelu są prozaiczne i nie związane z aspektami biologicznymi. Dzisiaj to po prostu kolejny sposób na przyjemne zagospodarowanie weekendu.
Ludzie od zawsze podróżowali zmieniali swoje miejsce pobytu. Tak dyktowała religia, kultura, tradycje, a także chęć podwyższenia standardu życia – w poszukiwaniu pracy, a potem rozrywki i wypoczynku. Związane było to ze względami religijnymi, kulturowymi, tradycjami, ale głównie z potrzebami, zmianą standardu życia oraz epoką, w której żyli. Po upadku Rzymu, w okresie odrodzenia chrześcijaństwa wierni pielgrzymowali do Ziemi Świętej, w czasach renesansu zapełniły się szlaki handlowe – to dla podróżujących kupców przygotowywano specjalne noclegi.
Jednakże dopiero wiek XIX i XX rozpoczynają nową erę w hotelarstwie. Powstają hotele wzorowane na pałacach i rezydencjach , a zamożni arystokraci pragną otaczać się ich bogactwem. Pięknie urządzone i oferujące rozmaite usługi miały stwarzać namiastkę luksusu i oderwania od rzeczywistości. W XX wieku pojawia się jednak zupełnie nowy typ konsumenta. Jest nim podróżujący wyłącznie dla przyjemności i chęci poznawania świata
– turysta.
Cały czas zmienia się standard oferowanych usług i powody, dla których ludzie decydują się na nocleg w hotelu. Turystyka i wyjazdy biznesowe wciąż należą do tych najpopularniejszych, jednak coraz częściej nasz pobyt nie związany jest z żadną specjalną okazją – zatrzymujemy się w nim, aby wypocząć, zapomnieć o codziennych problemach
i spędzić czas w miłej atmosferze. Każdy gość jest wyjątkowy, nie trzeba sprzątać i gotować. „Klient nasz Pan” – to dewiza powszechna wśród hotelarzy.
Ten nowy trend zaobserwowała również Karolina Kocyłowska, dyrektor ekskluzywnego hotelu The Granary we Wrocławiu: „Rzeczywiście, coraz częściej nasz hotel odwiedzają Klienci bez specjalnej przyczyny. Chcą po prostu miło spędzić czas, zrelaksować się
w luksusowym apartamencie, spędzić romantyczny weekend, zrobić niespodziankę ukochanej bądź naładować akumulatory przed nadchodzącym tygodniem. Coraz częściej korzystają także z dodatkowych atrakcji jakie zapewnia hotel: SPA, masaży, jacuzzi czy siłowni. Wyjeżdżając z hotelu są szczęśliwi i wypoczęci”.
Gdy w drugiej połowie lat 70 wprowadzono wolne soboty prasa pisała, że „Długi weekend stwarza nam raz w miesiącu możliwości pełniejszego wypoczynku”. Dzisiaj dwa dni wolnego
w tygodniu to niemalże standard, dlatego każdy z utęsknieniem wyczekuje pierwszych dni maja, kiedy będzie mógł pozwolić sobie na urlop. Pojawiły się też naprawdę długie weekendy. „ W tym okresie hotel odwiedza duża ilość rodzin z dziećmi chcących spędzić czas w wyjątkowy sposób”- mówi Kocyłowska.
Dzisiaj mamy do czynienia z „kulturą długich weekendów”, w którą wpisuje się charakterystyczny sposób spędzania wolnego czasu, pobyty w hotelach, wyjazdy, chęć zapomnienia o problemach, z którymi borykamy się każdego dnia.
Samo pojęcie czasu wolnego pojawiło się natomiast wraz ze społeczeństwem przemysłowym oraz związaną z nim standaryzacją produkcji. We wcześniejszym społeczeństwie tradycyjnym ten fenomen nie istniał, ponieważ nie odróżniano czasu wolnego od czasu pracy. Obecnie jest to podstawowy problem społeczny. W dobie rozwoju i szybkiego życia czas jaki przeznaczamy na pracę jest coraz większy, natomiast ten poświęcany na odpoczynek i relaks został znacznie zredukowany. Mimo iż to jak go spędzimy zależy tylko i wyłącznie od nas, właściwa jego organizacja jest bardzo istotna. Wartość człowieka niejednokrotnie jest dzisiaj mierzona nie tylko jego umiejętnościami, tym jak wykonuje daną pracę, ale także na podstawie tego jak spędza czas wolny. Podczas, gdy dawne domy gościnne miały za zadanie zaspokoić podstawowe potrzeby biologiczne człowieka takie jak potrzeba snu czy pożywienia, współczesny hotel spełnia także inne zadanie – potrzebę prestiżu i uznania. Poprzez różnorodność oferowanych usług oraz atmosferę pozwala choć przez krótką chwilę poczuć się kimś wyjątkowym. Potrzeby wyższego rzędu wyparły te pierwotne przez co powody, dla których decydujemy się dzisiaj na pobyt w hotelu są prozaiczne i nie związane z aspektami biologicznymi. Dzisiaj to po prostu kolejny sposób na przyjemne zagospodarowanie weekendu.
Dodaj komentarz