-Popandemiczny głód doświadczeń połączony ze zmianami społecznymi sprawia, że hotelarstwo nigdy nie miało lepszego czasu. Więc pozostaje nam tylko poczekać, aż te wszystkie tabelki w Excelu zaczną się znowu zgadzać, bo u podstaw naszego funkcjonowania leży potrzeba, a ludzie potrzebują podróżować i odkrywać nowe doświadczenia w tym nowym świecie - mówi w najnowszym "Hotelarzu" Piotr Kalinowski, prezes i dyrektor kreatywny MIXD.
Jak wyjaśnia architekt -Pandemia spowodowała, że najpierw bardzo oddaliśmy się od siebie, ale zarazem zbliżyliśmy się, ponieważ np. nasza pracownia działała całkowicie zdalnie, mieliśmy całą masę „calli”, ale dzięki temu poznaliśmy też klientów z całego świata. Jak dodaje -Ludzie dzięki temu nauczyli się korzystać z tego, że powstały nowe możliwości, w związku z czym kluczowy jest postępujący trend indywidualizacji i elastyczności, który odmienia też to, jak postrzegamy obecnie luksus.
Kalinowski mówi też czym jego zdaniem charakteryzuje się pojęcie luksusu w hotelarstwie. -Luksus w czasie pandemii to było wejście do sklepu spożywczego czy odwiedzenie ukochanej osoby i teraz, kiedy już to minęło, to ten luksus jest zupełnie inny. Te luksusowe hotele, które kiedyś świeciły złotem i diamentami, teraz zmieniają swoje nastawienie, bo okazało się, że luksus można postrzegać na wielu płaszczyznach, i sieci hotelowe bardzo mocno eksplorują ten trend elastyczności poprzez brandy typu collection. Te brandy pomagają odnaleźć unikatowe, bardzo indywidualne historie, a jednocześnie wspierają to swoim know-how i jakością, która leży u podstaw tych wszystkich brandów. I wydaje mi się, że ten trend lifestyle'owej zmiany w kierunku tego, jak naprawdę chcemy żyć, bardzo mocno napędza hotelarstwo i podróżowanie.
Więcej w najnowszym wydaniu miesięcznika "Hotelarz".
Dodaj komentarz