Zaczęła się nowa era wellness dla hoteli

Autor: Arkadiusz Dawidowski

Czy wellness może pomóc branży hotelarskiej podnieść się i rozwinąć w erze postcovidowej? Tak, jeżeli hotelarze zauważą, że nastąpiła znacząca zmiana zachowań ich gości. Nie tylko bardziej zwracamy uwagę na profilaktykę zdrowia, ale odkrywamy, że o własny dobrostan (wellbeing) możemy zadbać na wiele sposobów. Nie tylko w SPA. Mimo wybuchu wojny w Ukrainie rok 2022 będzie pierwszym normalnym rokiem w turystyce od dwóch lat (przynajmniej poza Polską). Większość krajów zniosła restrykcje, lotniska zapełniają się podróżującymi, branża hotelowa na całym świecie liczy zatem na odbicie się od finansowego dna. Czy będzie to jednak taka sama hotelowa normalność, jaka towarzyszyła nam przed pandemią? Chyba niekoniecznie. Pandemia akceleratorem zmian W czasie tegorocznej konwencji World Spa & Wellness Conventions w Londynie, w której uczestniczy kadra zarządzająca hotelami resortowymi oraz SPA, wszyscy prelegenci podkreślali zgodnie, że choć pandemia mocno odbiła się na ich wynikach finansowych, to przyspieszyła wzrost zainteresowania rozwiązaniami wellness wśród gości. Stała się wręcz wielkim akceleratorem zmian zachowań konsumenckich. – Czterech na pięciu gości odwiedzających nasze hotele szuka jakiejś oferty, która poprawi ich dobrostan – twierdzi Emlyn Brown, wiceprezes wellbeing sieci Accor, która zarządza ponad 5 tys. hoteli na całym świecie. Jego zdaniem klienci są też coraz bardziej wyedukowani, świadomi i doświadczeni. Szczególnie pozytywnie są odbierane propozycje związane z poprawą jakości snu, aktywnością fitness oraz zdrowiem psychicznym. Dlatego Accor nie ogranicza już ofert poprawiających wellbeing gości tylko do swoich hoteli luksusowych. Dla każdego swojego brandu przygotował inną strategię wellness, tak aby marki mogły się odróżniać od siebie na rynku. Każda z nich będzie też oferować swoim gościom więc odmienne elementy gościnności wellness. Bez względu na to, czy będzie to luksusowy Raffles czy Mercure ze średniego segmentu. Dlaczego? Ponieważ badania rynkowe jasno wskazują, że zmiana zachowań konsumenckich jest trwała, a kolejne pokolenia będą jeszcze bardziej zwracać uwagę na potrzebę wellbeingu w życiu. Nowa forma wypoczynku Ingo Schweder, dyrektor zarządzający Horwath HTL Health & Wellness, przewiduje, że w nowych czasach klienci częściej będą wybierać takie lokalizacje, które pozwolą im zadbać o swój dobrostan. „Czy to oznacza, że ich pierwszym wyborem będą luksusowe SPA? Niekoniecznie. – Wellness nie jest już luksusowym doświadczeniem tylko dla tych, których stać na rozpieszczanie. Wellness jest coraz bardziej zróżnicowany i otwiera swoje drzwi przed wieloma gośćmi, którzy chcą podróżować głównie w celu poprawy zdrowia, koncentrując się na osobistym samopoczuciu i życiu bez stresu” – zauważa Schweder w raporcie poświęconym zmianom na rynku hotelarskim. W Polsce ten trend też jest widoczny gołym okiem. Widać to chociażby po wzroście popularności portalu rezerwacyjnego „Slowhop”, który oferuje pobyty nie w hotelach SPA, ale w domach letniskowych, barkach na jeziorach i wyremontowanych wiejskich chałupach, które znajdują się w miejscach oddalonych od głównych miejscowości wypoczynkowych. Główną zaletą tych miejsc jest kameralność i możliwość bliskiego obcowania z naturą i ciszą. I choć są to miejsca, które nie oferują atrakcji typowo hotelowych, a często wręcz wymagają od gości nawet zadbania o to, co będą jedli, to chętnych na taką formę wypoczynku jest wielu. Tak wielu, że pobyt w niektórych domach czasami trzeba planować z rocznym wyprzedzeniem. Skąd raptem popularność takiej formy wypoczynku? Być może formuła beztroskiego pobytu w hotelu SPA się mocno wypaliła. Wszechobecne tablice informacyjne o konieczności noszenia maseczek, płyny dezynfekcyjne na każdym rogu, osłony z pleksi odgradzające od pracowników hoteli co chwila przypominają o czyhającym na człowieka zagrożeniu. Nic dziwnego, że część go [...]