Jak COVID zmienił rynek marek hotelowych?   KONFERENCJE "HOTELARZA"

Czy warto starać się o międzynarodową markę hotelową i co daje działanie pod znanym brandem? Jak wygląda sam proces jej pozyskania w tej niełatwej, postpandemicznej rzeczywistości – tym zagadnieniom poświęcony jest kolejny panel podczas Hotel Investment Trends Poland&CEE.

W panelu moderowanym przez Jacka Kozioła, współzałożyciela i partnera w Pro Value wzięli udział: Miguel Martins Dyrektor ds. rozwoju w Europie Północnej, IHG, Aleksandra Matuszewska Dyrektor handlowy | PMO, Polski Holding Hotelowy, Janusz Mitulski Starszy dyrektor ds. rozwoju sieci na Europę Środkowo - Wschodnią, Marriott International, Małgorzata Morek Dyrektor ds. Rozwoju sieci na Polskę i Europę Wschodnią, Hilton, Valerie Schuermans Wiceprezes ds. Rozwoju, Radisson Hotel Group i Jan Wróblewski Współwłaściciel, Zdrojowa Invest&Hotels.

Czy warto pozyskać znana markę hotelową? Czy znana marka daje przewagę? Zdaniem Jana Wróblewskiego nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. - Są rynki, jak na przykład włoski, gdzie większość hoteli działa jako obiekty niezależne i świetnie sobie radzą. Z drugiej strony są takie rynki gdzie hotele sieciowe stanowią ponad 60 proc. - powiedział Wróblewski.
Dodał również, ze w portfelu Zdrojowej są zarówno hotele należące do sieci jak i działające pod marką własną - W Kołobrzegu zdecydowaliśmy się na markę z uwagi na specyfikę rynku, który jest bardzo nasycony. Wiedzieliśmy też, że może pojawić się hotel sieciowy i po prostu chcieliśmy skorzystać z premii pierwszeństwa.

Podobna opinię wygłosiła Aleksandra Matuszewska Dyrektor handlowy | PMO, Polski Holding Hotelowy. Jak zauważyła PHH ma obiekty niezależna, jak i działające pod różnymi markami. - Nie każdy rynek potrzebuje znanej marki. Zanim podpiszemy umowę zawsze dokładnie analizujemy każdą sytuację i jak dotychczas wszystkie nasze decyzje okazały się trafne - powiedziała Matuszewska.

- Trzeba podkreślić, że umowa franczyzowa to nie jest czarodziejska różdżka. Takie hotele i tak muszą być dobrze zarządzane - dodała przedstawicielka PHH.

Na inny aspekt współpracy z siecią zwrócił uwagę Janusz Mitulski Starszy dyrektor ds. rozwoju sieci na Europę Środkowo - Wschodnią, Marriott International - Znaczenie ma również system IT, łatwość i szybkość, check inu, rezerwacji i dystrybucja. W to muszą inwestować sieci, bo to jest wartość dla poszczególnych hoteli na tym konkurencyjnym rynku - zauważył przedstawiciel Marriott International.

Z opinią dotyczącą inwestycji w IT zgodziła się Valerie Schuermans Wiceprezes ds. Rozwoju, Radisson Hotel Group. - Jesteśmy wdzięczni naszym inwestorom, że w okresie pandemii nie tylko byli z nami, ale wspierali nas i rozumieli potrzebę inwestowania stwierdziła Schuermans.

Ponadto dodała, że Radisson inwestuje w tej chwili w konwersję, co wynika z elastyczności w podejściu do rozszerzania marki.

Jesteśmy zaważył, że dobre systemy IT pomagały przetrwać czas pandemii. - Stanęliśmy przed wyzwaniem dystrybucyjnym musieliśmy zainwestować, miedzy innymi w program lojalnościowy. Tego typu inwestycje traktowaliśmy jako mechanizm przetrwania. Musieliśmy przewidzieć jak będzie wyglądała płynność finansowa i utrzymać ją, by pozostać na powierzchni - powiedział Miguel Martins Dyrektor ds. rozwoju w Europie Północnej, IHG.

On również podkreślił fakt, znaczenia aktywności w konwersjach hoteli. Zauważył również, ciekawe zjawisko wzrostu zapotrzebowania na strefy luksusu wśród młodszych gości. Wysoka jakość jest więc jednym z atutów międzynarodowych marek.

Aleksandra Matuszewska opowiedziała czego poszukują u znanych marek ich potencjalni partnerzy. - Szukając marek z którymi chcemy nawiązać współpracę potrzebujemy między innymi wspomnianej wcześniej elastyczności. Poszukujemy jednak jeszcze pewnej wartości dodanej, żeby goście korzystając z usług tego hotelu mieli poczucie czegoś specjalnego. - wyliczyła Matuszewska.

- Sieci dają swoją sieć dystrybucji, coraz większe grupy lojalnych klientów. Do tego dopasowujemy markę do naszego partnera. Nie każda z naszych marek sprawdzi się w danym miejscu, bo każda skupi się na konkretnej grupie klientów - dodała do listy korzyści Małgorzata Morek Dyrektor ds. Rozwoju sieci na Polskę i Europę Wschodnią, Hilton.

Przedstawiciele sieci międzynarodowych zgodnie stwierdzili, że najważniejsza, po czasach pandemii, w relacjach z inwestorami okazuje się elastyczność. - Czy sieci nie są zbyt agresywne? Czy w pogoni za zyskiem nie są za bardzo elastyczne w podejściu do inwestorów, decydując się na podpisywanie umów z takimi, którzy są zamieszani w nielegalne finanse, substancje, karuzele vat czy „czyszczenie kamienic”, a także agresywne stawianie obiektów w bezpośrednim sąsiedztwie konkurencyjnych obiektów własnej sieci- zauważył Janusz Wróblewski. - Tymczasem dla inwestora i klienta ważny jest prestiż marki. A w sytuacjach, które opisałem jest to dyskusyjne. Uwaga Wróblewskiego pozostała bez komentarza

Z sali pytano, czy kolekcjonowanie wielu marek w jednej sieci nie jest rozdrabnianiem i nie gubi standaryzacji, jaka charakteryzowała dawniej sieci.

Przedstawiciele międzynarodowych marek podkreślili, że fakt dopasowywania marek do konkretnych miejsc nie oznacza rezygnacji z jakości i standardów. Jest za to ukłonem w stronę klientów szukających wyrózników i nawiązań do lokalnego klimatu.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *