Z obliczeń Instytutu Turystyki wynika, że w 2007 roku Polskę odwiedziło 15 milionów turystów. Rośnie znaczenie tzw. turystyki biznesowej.
W pogoni za turystami
Dane, uwzględniające trzy kwartały ubiegłego roku, wskazują, że charakter zawodowy lub służbowy miało prawie 30% wszystkich przyjazdów, a typowo turystyczny - 20%. Odwiedziny u znajomych lub krewnych - to cel 16% badanych. Podobny współczynnik dotyczy podróży tranzytowych.
Znaczenie turystyki, związanej z wykonywaniem pracy zawodowej, jest coraz większe. Taki powód deklarują głównie turyści z 15 krajów Unii Europejskiej, ale nie tylko. Niestety na skutek braku zaplecza - w postaci sal konferencyjnych, mogących pomieścić kilka tysięcy osób i hoteli o wysokim standardzie - spada uczestnictwo w targach, konferencjach i wystawach. A jest o co walczyć. Opłata za nocleg, to nie jedyne wydatki biznesmenów. Korzyści z ich pobytu odnoszą restauracje, bary i wszyscy lokalni przedsiębiorcy. Na szczęście część miast już dostrzegła potrzebę rozbudowy infrastruktury. Przychylnym okiem patrzą na nasz kraj także inwestorzy, widzący potencjał nie tylko warszawskiego rynku, ale także pozostałych regionów Polski. We Wrocławiu rozpoczęła się już budowa pięciogwiazdkowego hotelu Hilton – jednej z największych i najbardziej prestiżowych sieci na świecie.
- Całkowity koszt inwestycji to około 300 milionów złotych – informuje Małgorzata Nowosielska z Wings Properties – spółki realizującej budowę hotelu Hilton - Obiekt ma być nie tylko miejscem, w którym mogliby zatrzymać się zagraniczni turyści, ale też wizytówką miasta. Stąd pomysł na nietypowy i odważny projekt architektoniczny w stylu tzw. Nowej Formy - praktycznie nieobecnej w kraju.
Polską interesują się również pozostałe marki branży hotelarskiej, dlatego na podobne do Hiltona realizacje, liczą inne miasta. W szczególności gospodarze mistrzostw Europy w piłce nożnej. Niestety zagraniczni inwestorzy, nie zdecydują się na budowę hoteli tylko z tego powodu. Liczą się twarde dane finansowe i pewność, że poniesione nakłady się zwrócą. W przypadku obiektów o najwyższym standardzie, nadziei można upatrywać w dobrych wskaźnikach turystyki biznesowej. Pierwsza szczegółowa analiza tego typu, przygotowana została przez Instytut Keralla Research właśnie dla Wrocławia. Okazuje się, że ponad 60% gości hotelowych w okresie od czerwca do grudnia ubiegłego roku to turyści biznesowi, a w listopadzie stanowili oni aż 77% wszystkich nocujących.
Oprócz przyjazdów indywidualnych, znaczną część dochodów, generują jednak międzynarodowe imprezy biznesowe, których
w Polsce jest jak na lekarstwo. Aby nie tracić kolejnych szans, powinniśmy zadbać o rozwój nowoczesnych centrów konferencyjnych i kongresowych. W przeciwnym wypadku Europy nie dogonimy nigdy.
Kontakt dla prasy
Kamil Kubicz
Junior Media Manager
tel. bezp. /71/ 328 74 91
GSM 500 244 644
k.kubicz@inplusPR.pl
W pogoni za turystami
Dane, uwzględniające trzy kwartały ubiegłego roku, wskazują, że charakter zawodowy lub służbowy miało prawie 30% wszystkich przyjazdów, a typowo turystyczny - 20%. Odwiedziny u znajomych lub krewnych - to cel 16% badanych. Podobny współczynnik dotyczy podróży tranzytowych.
Znaczenie turystyki, związanej z wykonywaniem pracy zawodowej, jest coraz większe. Taki powód deklarują głównie turyści z 15 krajów Unii Europejskiej, ale nie tylko. Niestety na skutek braku zaplecza - w postaci sal konferencyjnych, mogących pomieścić kilka tysięcy osób i hoteli o wysokim standardzie - spada uczestnictwo w targach, konferencjach i wystawach. A jest o co walczyć. Opłata za nocleg, to nie jedyne wydatki biznesmenów. Korzyści z ich pobytu odnoszą restauracje, bary i wszyscy lokalni przedsiębiorcy. Na szczęście część miast już dostrzegła potrzebę rozbudowy infrastruktury. Przychylnym okiem patrzą na nasz kraj także inwestorzy, widzący potencjał nie tylko warszawskiego rynku, ale także pozostałych regionów Polski. We Wrocławiu rozpoczęła się już budowa pięciogwiazdkowego hotelu Hilton – jednej z największych i najbardziej prestiżowych sieci na świecie.
- Całkowity koszt inwestycji to około 300 milionów złotych – informuje Małgorzata Nowosielska z Wings Properties – spółki realizującej budowę hotelu Hilton - Obiekt ma być nie tylko miejscem, w którym mogliby zatrzymać się zagraniczni turyści, ale też wizytówką miasta. Stąd pomysł na nietypowy i odważny projekt architektoniczny w stylu tzw. Nowej Formy - praktycznie nieobecnej w kraju.
Polską interesują się również pozostałe marki branży hotelarskiej, dlatego na podobne do Hiltona realizacje, liczą inne miasta. W szczególności gospodarze mistrzostw Europy w piłce nożnej. Niestety zagraniczni inwestorzy, nie zdecydują się na budowę hoteli tylko z tego powodu. Liczą się twarde dane finansowe i pewność, że poniesione nakłady się zwrócą. W przypadku obiektów o najwyższym standardzie, nadziei można upatrywać w dobrych wskaźnikach turystyki biznesowej. Pierwsza szczegółowa analiza tego typu, przygotowana została przez Instytut Keralla Research właśnie dla Wrocławia. Okazuje się, że ponad 60% gości hotelowych w okresie od czerwca do grudnia ubiegłego roku to turyści biznesowi, a w listopadzie stanowili oni aż 77% wszystkich nocujących.
Oprócz przyjazdów indywidualnych, znaczną część dochodów, generują jednak międzynarodowe imprezy biznesowe, których
w Polsce jest jak na lekarstwo. Aby nie tracić kolejnych szans, powinniśmy zadbać o rozwój nowoczesnych centrów konferencyjnych i kongresowych. W przeciwnym wypadku Europy nie dogonimy nigdy.
Kontakt dla prasy
Kamil Kubicz
Junior Media Manager
tel. bezp. /71/ 328 74 91
GSM 500 244 644
k.kubicz@inplusPR.pl
Dodaj komentarz