Wyniki hoteli w lutym były nadal dalekie od satysfakcjonujących, tym niemniej widoczna jest poprawa w stosunku do stycznia i poprzednich miesięcy z końca 2021 roku – wynika z ankiety Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego na temat sytuacji branży na koniec miesiąca. Największe wyzwanie dla hotelarzy stanowią obecnie dynamicznie rosnące koszty towarów i usług, w tym przede wszystkim cen gazu, energii elektrycznej, a także wynagrodzeń.
Satysfakcjonujący poziom obłożenia powyżej 50 proc. uzyskało w lutym 30 proc. badanych obiektów. Najliczniejszą grupę (36 proc. ankietowanych) stanowiły hotele, które odnotowały frekwencję w zakresie 31-50 proc.
Duże różnice w strukturze obłożenia hoteli miejskich i pozamiejskich
Wyniki hoteli miejskich i położonych poza miastami wyraźnie różniły się strukturą obłożenia. W tych pierwszych najliczniejszą grupę (43 proc.) stanowiły obiekty, które uzyskały frekwencję w zakresie 31-50 proc. – w pozamiejskich było to odpowiednio tylko 15 proc. Jednocześnie, w hotelach pozamiejskich aż 47 proc. nie przekroczyło obłożenia 30 proc. Z kolei obłożenie powyżej 50 proc. uzyskało 38 proc. obiektów. W hotelach miejskich proporcje te były bardzo zbliżone – obłożenia 30 proc. nie przekroczyło 29 proc. hoteli, natomiast wynik powyżej 50 proc. frekwencji uzyskało 28 proc. obiektów.
Hotele obsługujące gości segmentu biznesowego odnotowały wyniki w strukturze bardzo zbliżonej do hoteli miejskich. Najliczniejszą grupę (38 proc.) stanowiły obiekty, które uzyskały frekwencję w zakresie 31-50 proc., obłożenia 30 proc. nie przekroczyło 30 proc. hoteli, a wynik powyżej 50 proc. frekwencji uzyskało 32 proc. obiektów.
Relatywnie najkorzystniejsze wyniki uzyskały hotele obsługujące segment gości, którzy przyjechali na wypoczynek, i to potwierdza efekt ferii szkolnych. Obłożenie powyżej 50 proc. uzyskało 39 proc. obiektów, frekwencję w zakresie 31-50 proc. 26 proc., a progu 30 proc. obłożenia nie udało się przekroczyć 35 proc. hotelom.
Ceny w hotelach
Dane dotyczące średniej ceny ponownie świadczą o tendencji wzrostowej, związanej z dynamicznie rosnącymi kosztami towarów i usług, w tym przede wszystkim cen gazu, energii elektrycznej, a także wynagrodzeń. Ekonomiczne konsekwencje wojny na Ukrainie będą kolejnym czynnikiem wymuszającym te wzrosty. Wyraźnie ponad połowa hoteli (62 proc.) uzyskała średnie ceny wyższe niż w lutym 2020 r., przy czym 33 proc. odnotowało wzrosty o więcej niż 10 proc. W przypadku 13 proc. obiektów ceny nie zmieniły się, a spadek średniej ceny zanotowało 19 proc. hoteli.
Prognozy są słabe
Dane dotyczące przyjętych rezerwacji na kolejne trzy miesiące nadal powielają niekorzystny schemat poprzednich okresów: prognozy są słabe, choć delikatnie poprawiły się w stosunku do minionych miesięcy. Nadal ma miejsce krótkie okienko rezerwacyjne. 3/4 hoteli prognozuje obłożenie w marcu poniżej 30 proc., w tym dwie równoliczne grupy (23 i 24 proc. obiektów każda) z obłożeniem odpowiednio w zakresie 11-20 proc. oraz 21-30 proc. – i to właśnie pierwsza od wielu miesięcy poprawa w strukturze prognozy frekwencji kolejnego miesiąca. W kwietniu 70 proc. hoteli posiada rezerwacje na poziomie nie wyższym niż 20 proc. frekwencji, i to również stanowi poprawę do ubiegłych okresów, choć poziom prognozowanego obłożenia jest oczywiście dalece niesatysfakcjonujący. Na maj prognozy są zbliżone do kwietnia. 67 proc. hoteli nie przekracza obłożenia 20 proc., z dwiema równolicznymi grupami: po 24 proc. obiektów z frekwencją w zakresie 6-10 proc. oraz 11-20 proc.
Dodaj komentarz