Jak wygląda kondycja firm hotelarskich w Polsce? Sprawdzamy w bazie firm   MATERIAŁ PARTNERA

Branża hotelarska została w wyjątkowym stopniu dotknięta gospodarczymi skutkami pandemii koronawirusa. W jakiej sytuacji znajduje się obecnie? Czy ten sektor rynku znów rozwija się prężnie? Wartościowe dane uda się znaleźć w bazie firm.

Grafika: pexels.com

Branża hotelarska przed pandemią 

Choć usługi hotelarskie nie należą do grona najbardziej perspektywicznych i zyskownych branż w polskiej gospodarce, to przed pandemią rozwijały się bardzo prężnie. Rok 2019 był pod wieloma względami przełomowy. To właśnie wtedy liczba miejsc noclegowych w przeliczeniu na milion mieszkańców przekroczyła próg 10000. To o wiele mniej od średniej europejskiej (30000 miejsc noclegowych na milion mieszkańców), jednak równocześnie obserwowana była wyraźna tendencja wzrostowa. Szacuje się, że liczba miejsc noclegowych (w porównaniu do 2015 roku) wzrosła o ponad 20%. W październiku 2019 roku popyt na noclegi szacowano na około 8 mln, z czego 3 mln noclegów przypadało na hotele. Niestety: dobre perspektywy dla tego rynku pokrzyżowała pandemia koronawirusa.

Firmy hotelarskie w liczbach

Dobrym źródłem informacji o aktualnej kondycji całego sektora są publiczne rejestry. W bazie firm ALEO.com zarejestrowanych jest obecnie 42 722 przedsiębiorstw specjalizujących się w usługach hotelarskich. Wśród nich można znaleźć zarówno małe pensjonaty i kwatery prywatne, jak i duże hotele przygotowane na przyjmowanie znacznej liczby turystów. Niestety, wciąż widoczny jest negatywny wpływ pandemii COVID-19 na podmioty działające w tej branży: wiele z nich było zmuszonych do likwidacji lub zawieszenia działalności. Obecnie muszą mierzyć się z problemami związanymi z inflacją, w tym znaczną podwyżką cen zakupu energii dla przedsiębiorców.

Sektor turystyczny w trakcie pandemii

Skalę problemów, przez jakie przechodziła cała branża turystyczna podczas pandemii koronawirusa, odzwierciedla liczba zawieszanych lub likwidowanych działalności. Sporo wniosków złożono już w marcu 2020 roku, co było reakcją na wprowadzenie pierwszych obostrzeń, które w zasadzie uniemożliwiły korzystanie z hoteli. Złożono wtedy 1775 wniosków o zawieszenie lub zamknięcie działalności. 

W późniejszym czasie sytuacja się stabilizowała: stopniowo coraz mniej firm decydowało się na ten trudny krok, a podczas wakacji liczba wznowień znacząco przewyższyła liczbę likwidacji: tylko w czerwcu na rynek „wróciło” 4954 działalności. Niestety już w sierpniu, a więc tuż przed początkiem drugiej fali pandemii, zawieszono lub zamknięto 6237 firm turystycznych. 

Kolejne 4105 podmiotów dołączyło do nich we wrześniu, a 1456 w październiku. Większym zainteresowaniem wznawianie biznesu zaczęło cieszyć się w czerwcu 2021 roku (4555 wznowień), jednak już w sierpniu doszło do kolejnych 6560 zamknięć lub likwidacji.

Gorsze wyniki finansowe

Analitycy wskazują na spore problemy finansowe, z jakimi musieli sobie radzić hotelarze. W 2020 roku większość z nich mogła funkcjonować jedynie przez 7–8 miesięcy. W ciągu pierwszych trzech kwartałów spadek przychodów szacowano na około 40%. Należy jednak pamiętać o tym, że miesiące wakacyjne pozwoliły wówczas na częściową rekompensatę strat, a zapełnienie obiektów turystycznych wyniosło 76% poziomu z roku 2019. 

Już w październiku działalność hoteli została znacząco ograniczona, a w grudniu praktycznie zablokowana, wobec czego rok 2020 okazał się jednym z najtrudniejszych w historii branży. O ile lepiej poradziły sobie hotele zlokalizowane w miejscowościach turystycznych, tak z jeszcze większymi problemami musiały radzić sobie firmy skupiające się w głównej mierze na obsłudze klientów biznesowych.

Branża hotelarska w ostatnim kwartale 2021 roku 

Bez wątpienia był to kolejny trudy rok dla firm z tego obszaru rynku. Niemal połowa hoteli nie zdołała uzyskać frekwencji na poziomie 40 procent, a jedynie 1/3 zdołała zapełnić połowę dostępnej przestrzeni. Niewiele zmienił też sezon zimowy. Szacuje się, że w styczniu aż 4/5 hoteli nie mogło pochwalić się zarezerwowaniem przekraczającym 20% powierzchni użytkowej. 

Wpływ na taki stan rzeczy ma z pewnością również wprowadzenie dodatkowych obostrzeń sanitarnych po 15 grudnia 2021 roku: hotele i usługi gastronomiczne musiały ograniczyć liczbę gości do 30% (co nie dotyczy osób w pełni zaszczepionych). Problemem stało się też odwoływanie wcześniej zaplanowanych rezerwacji.

Perspektywy dla branży hotelarskiej

Pandemia koronawirusa wpłynęła negatywnie na bazę noclegową, która w ciągu kilku ostatnich lat rozwijała się bardzo intensywnie, szybko nadrabiając zaległości do średniej europejskiej. Przez COVID-19 wiele nowych inwestycji zostało wstrzymanych. Wiele zależy też od dalszego przebiegu i intensywności pandemii oraz nastrojów makrogospodarczych. Kolejnym zagrożeniem dla branży są rosnące ceny oraz obniżające się wskaźniki konsumpcji.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *