Przez wiele miesięcy ubiegłego roku obłożenie krakowskich hoteli należało do najniższych wśród największych miast w Polsce. Jednak w grudniu Trójmiasto, które dotychczas radziło sobie stosunkowo nieźle, odczuło mocno odpływ zagranicznych turystów i obłożenie w tamtejszych hotelach okazało się jeszcze niższe niż w stolicy Małopolski - wynika z danych STR.
Obłożenie obiektów w Trójmieście wyniosło w grudniu 36,6 proc. natomiast w Krakowie 37,4 proc. Pozostałe trzy miasta, tj. Poznań, Warszawa i Wrocław odnotowały ponad 40 proc. obłożenie, ale wszystkie poniżej 50 proc.
Co istotne, hotele z Trójmiasta, choć z niską frekwencją, broniły się ceną i wygenerowały ADR na poziomie 305 zł, więc tylko 29 zł niższy, niż w rekordowym 2019 roku. Według samych hotelarzy z Trójmiasta z którymi rozmawialiśmy, zmorą grudnia było wypełnianie obiektów w weekendy, po czym w tygodniu wskaźnik ten spadał zaledwie do kilkunastu procent.
W pozostałych miastach ADR był znacznie niższy i wyniósł odpowiednio we Wrocławiu 289,5 zł; Warszawie 285,5 zł, Krakowie 278,2 zł i w Poznaniu 246,6 zł.
Więcej w kolejnym wydaniu "Hotelarza".
Dodaj komentarz