Główny Inspektor Sanitarny poinformował, że przedsiębiorcy mają możliwość przetwarzania danych osobowych osób zaszczepionych, które nie wliczają się do limitów dostępności m.in. w hotelach. Jednak w myśl ostatniej dostępnej interpretacji UODO, utrwalanie okazanych dokumentów nie jest dozwolone. "Hotelarz" zwrócił się już do urzędu z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji.
Przedsiębiorcy działający w branży hotelarskiej wielokrotnie w ostatnim czasie podnosili kwestię braku rozwiązań prawnych, które umożliwiałyby efektywne weryfikowanie certyfikatów szczepień.
Niejako w odpowiedzi na te zastrzeżenia Główny Inspektor Sanitarny poinformował wczoraj, że "dane osobowe, w tym potwierdzenie faktu zaszczepienia - przekazywane przez klientów wyłącznie dobrowolnie - mogą być przetwarzane w celu realizacji usługi tak, aby zapewnić zgodność działania podmiotu z obowiązującymi przepisami. Przekazane przez klienta dobrowolnie dane mogą być przetwarzane do czasu zakończenia realizacji usługi".
Interpretacja ta stoi jednak w sprzeczności ze stanowiskiem Urzędu Ochrony Danych Osobowych, które w ostatniej z opublikowanych interpretacji, 25 czerwca podało, że nie jest dozwolone utrwalanie okazanych dokumentów czy też zebranych oświadczeń woli. "Brak jest bowiem przesłanek także do dalszego przechowywania informacji o zaszczepieniu po zweryfikowaniu informacji". Pełna treść interpretacji TUTAJ.
"Hotelarz" zwrócił się już do urzędu z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji, gdy otrzymamy informację niezwłocznie ją opublikujemy.
Przypomnijmy, że w myśl obowiązujących przepisów od 15 grudnia m.in. w hotelach, restauracjach i barach obowiązuje limit dostępności max. 30 proc. obłożenia/pokoi przez osoby niezaszczepione, a zwiększenie tego pułapu możliwe jest tylko dla osób zaszczepionych zweryfikowanych przez przedsiębiorcę za pomocą certyfikatu COVID-19.
Dodaj komentarz