STR: biznesowy wrzesień w miastach słabszy niż wakacyjny sierpień

„Biznesowy” wrzesień nadal był bardzo dobry w hotelach resortowych, ale już nie tak bardzo w dużych miastach, żyjących z gości biznesowych. Na większości rynków miejskich wyniki nie przebiły wakacyjnego sierpnia, co nie znaczy, że były słabe. Jak na obecną sytuację, można powiedzieć, że nawet całkiem niezłe. sierpnia, co nie znaczy, że były słabe. Jak na obecną sytuację, można powiedzieć, że nawet całkiem niezłe. O ile w sierpniu w Trójmieście i we Wrocławiu udało się osiągnąć RevPAR wyższy nawet niż w sierpniu 2019 r., a w Poznaniu zbliżyć do niego, o tyle we wrześniu wszystkim rynkom było daleko do wyników z września sprzed dwóch lat (najbliżej Trójmiastu). I można się tego było spodziewać, bo są to rynki biznesowe, na których szczyt sezonu przypadał właśnie na wrzesień-październik, a wakacje były słabsze, więc łatwiej było teraz zbliżyć się do wcześniejszych wyników, gdy do tego realizował się „odłożony popyt” oparty na polskim turyście, który w wakacje jeździł nawet po miastach. Trudniej jest zbliżyć się do nich we wrześniu, gdy cały czas nie wrócił na dużą skalę segment MICE oparty na gościu zagranicznym. Ale nie było też tragedii, tym bardziej że mimo zapowiedzi czwartej fali, nie miało to aż takiego wpływu na rynek hotelarski, jak rok wcześniej rozpoczynająca się druga fala. TRÓJMIASTO Cały czas najlepszym rynkiem, nie tylko w Polsce, ale w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej i jedn [...]