Średnie obłożenie hoteli we wrześniu we wszystkich największych miastach w Polsce, poza Krakowem, przekroczyło 50 proc. To wyniki znacznie lepsze niż w analogicznym okresie roku ubiegłego, ale też sporo niższe niż w roku 2019 - wynika z danych STR. Pełną analizę dotyczącą cen po pierwszych trzech kwartałach tego roku zamieścimy w kolejnym wydaniu "Hotelarza".
Wrzesień zawsze uchodził za najlepszy miesiąc w biznesowych hotelach wielkomiejskich. Nie inaczej było w tym roku, kiedy to właśnie we wrześniu nastąpiła kumulacja wydarzeń konferencyjnych w związku z niepewnością organizatorów odnośnie do sytuacji epidemicznej w kolejnych miesiącach.
To nie wystarczyło jednak, aby zrównać się z wynikami osiąganymi w 2019 roku. Najbliżej wyników sprzed dwóch lat znalazły się hotele w Trójmieście generując odpowiednio 72,1 proc. obłożenia i ADR na poziomie 373 zł. To wynik znacznie lepszy niż we wrześniu roku ubiegłego (50,6 proc. i 305 zł), ale jednak wciąż gorszy niż w przedpandemicznym roku 2019, kiedy średnia cena była taka sama jak w tym roku i wyniosła 373 zł, ale przy sporo wyższym, bo wynoszącym 80,5 proc. obłożeniu.
W przypadku pozostałych miast różnice w cenach (poza Wrocławiem) i obłożeniu były już niestety znacznie wyraźniejsze. Najwięcej tradycyjnie już utraciły hotele w Krakowie, gdzie we wrześniu 2019 roku ADR i obłożenie było najwyższe w Polsce, wynosząc odpowiednio 379 zł i 87,6 proc., a w tym roku 43,3 proc. i 289 zł. Należy jednak zauważyć, że to i tak sporo lepiej niż w 2020 roku, kiedy ADR wyniósł 240 zł przy zaledwie 20,8 proc. obłożenia.
Nieco lepiej sytuacja wyglądała w Warszawie, gdzie hotele we wrześniu wygenerowały obłożenie w wysokości 56,1 proc. i ADR na poziomie 289,3 zł (83,3 proc i 361 zł w 2019).
ADR w porównaniu z 2019 rokiem udało się poprawić jedynie hotelom z Wrocławia, ale przy niższym o ponad 20 pp. obłożeniu.
Dodaj komentarz