Obłożenie w największych polskich miastach w maju przekraczało 20 proc. Smutnym wyjątkiem jest Kraków, gdzie hotele odnotowały zaledwie 12,7 proc. frekwencji - wynika z danych STR.
Maj był pierwszym miesiącu po trzecim lockdownie, kiedy hotele mogły wznowić działalność, bez stacjonarnej gastronomii i z limitem dostępności do 50 proc. pokoi.
Najwyższe obłożenie odnotowały w ub. miesiącu odnotowały hotele z Trójmiasta (25,8 proc.), Wrocławia (24,8 proc.), Poznania (24,2 proc.), Warszawy (21,5 proc.). Najgorzej przedstawiało się obłożenie hoteli w Krakowie (12,7 proc.).
Więcej, m.in. o tym jakie były średnie ceny (a było miasto z cenami powyżej 400 zł) i RevPAR'y przeczytacie w najnowszym "Hotelarzu", którego prenumeratę zamówić można TUTAJ.
Dodaj komentarz