-Decyzja o utrzymaniu obostrzeń ograniczających działalność hoteli przez okres wakacji, gdy dzienna liczba przypadków jest znikoma, jest zaskakująca i ogromnie rozczarowująca. Polskie hotelarstwo już od ubiegłego roku nie ma szans na normalne funkcjonowanie, a utrzymując niezrozumiałe restrykcje rząd odbiera nam szansę na odrobienie choć części strat od jesieni zeszłego roku – mówi w rozmowie z „Hotelarzem” Jan Wróblewski, współtwórca sieci Zdrojowa Invest&Hotels.
-Dlaczego w ubiegłorocznym sezonie, kiedy perspektywa przezwyciężenia pandemii była tylko odległą wizją, hotele mogły działać bez ograniczeń, a dziś kiedy proces szczepień idzie pełną parą, ogranicza się nasze funkcjonowanie? To całkowicie niezrozumiałe – mówi Wróblewski. Jak dodaje, branża hotelowa w rozmowach z rządem okazała się słaba, a jej przedstawiciele nieskuteczni. -Nie znajduję też racjonalnego wytłumaczenia dla możliwości funkcjonowania dyskotek, przy jednoczesnym ograniczeniu działalności hoteli, gdzie kontakty między gośćmi jesteśmy w stanie ograniczyć do minimum. To niedorzeczne. Podobnie bezsensowne jest preferencyjne traktowanie i wyłączenie z limitu grup dzieci w stosunku do turystów indywidualnych, gdy nawet w kontekście teoretycznego bezpieczeństwa zdrowotnego jest dokładnie odwrotnie - dodaje.
Wróblewski mówi też, że nieprawdą jest podnoszony przez ministra argument o tym, że obostrzenia w Polsce są liberalne na tle innych europejskich państw. –Polska przez miesiące utrzymywała jedne z najbardziej restrykcyjnych na świecie ograniczeń w funkcjonowaniu hoteli. Nie inaczej jest obecnie. Hotele niemal na całym świecie mogą swobodnie działać, tylko nie w Polsce - dodaje.
Przedsiębiorca uważa także, że przepis dotyczący wyłączenia z limitów osób zaszczepionych jak na razie jest martwy. - Hotelarze nie mogą skorzystać z niewliczania osób zaszczepionych do limitu obłożeniu obiektu do 75 proc., bo nie ma podstawy prawnej do weryfikacji – komentuje. Liczę też, że w przypadku potencjalnej kolejnej fali jesienią, hotele nie zostaną zamknięte, a będą mogli z nich korzystać tylko zaszczepieni goście, jak już rząd przyjmuje zasadę „wyłączenia przed nawias” takich osób - podsumowuje w tym kontekście.
Przedstawiciel Zdrojowej ubolewa, że rząd nie promuje wypoczynku w Polsce i nie tylko nie zachęca rodaków do spędzenia w naszym kraju urlopu, ale swoimi działaniami wręcz wspiera turystykę wyjazdową. -Podejście rządu to promowanie wyjazdów zagranicznych, gdzie nie obowiązują limity – mówi Wróblewski.
Przypomnijmy, że w myśl ogłoszonego dziś przez rząd luzowania obostrzeń od 26 czerwca hotele będą nadal ograniczone reżimem sanitarnym i udostępniać będą mogły 75 proc. pokoi (obecnie 50 proc.). Do limitów nie będą się wliczać zaszczepieni, oraz zorganizowane grupy młodzieży do 12 roku życia. Rząd podwyższył także limity m.in. dla restauracji, targów, kongresów i wydarzeń sportowych.
Trzeba powiedzieć, że rząd nie działa logicznie. Ale biorąc pod uwagę, że zaszczepieni nie wliczają się do obłożenia, to praktycznie ograniczenia dla hoteli i apartamentów znikają 🙂