COFFEE BREAK – ciacho z piachem by MAT Płaczki egipskie vs. Nowy Polski Ład

Maj to zajefajny miesiąc, choć mogłoby być cieplej. Rząd praktykuje kropelkowe otwarcie HGFS (Hotel, Gastro, Fitness, Spa) – ale czemu nie wszystko? Jesteśmy zaszczepieni Astrą, ale dyrektora z Zachodniego (Pomorza) dziabnęli Pfizerem. No właśnie – nie potrafimy być w pełni happy, narzekamy na pogodę, na rząd, że za mało daje, narzekamy na inflację, nowy narodowy nieład i ogólną sytuację . AA przecież jak jest chłodno, to nie ma komarów, trawa rośnie gęściej, umysł styka lepiej i się nie przegrzewa. Rząd daje mało, ale coś tam daje (chyba że ktoś kupił hotel przed rokiem i nie może porównać wyników do roku przed). Wykres płaczu i narzekań przypomina mapę Polski, szczytuje na południu, reszta kraju up & down. Poniektóre Panie Dyrektorki (i Panowie Dyrektorzy) mogłyby grać płaczki egipskie w czarno-białym „Faraonie” Aleksandra Forda. Wcześniej nie można było pracować, teraz nie ma ludzi do pracy. A ludzi nie ma, bo ich szczepimy antywirusem, ale zapomnieliśmy dziabnąć ich dawką pasji. No cóż, hotelarstwo nie jest tak sexy, jak było przed pandemią, ale nie tylko z powodu wirusa. Powiedziałbym, że raczej z braku „bakcyla”. Do tej pory niskie płace, grupy inwalidzkie i niedrogi outsourcing powodowały, że hotele osiągały GOP-y niespotykane na zachodzie. No to tanio już było, teraz, drodzy hotelarze, trze [...]