Formuła zmian

Autor: Paweł Lewta
Obecnie prowadzenie hotelu można przyrównać do zarządzania zespołem Formuły 1. Hotele niczym bolidy utknęły za samochodem bezpieczeństwa rządowych obostrzeń. Wiadomo, że pojawienie się na torze tzw. safety car oznacza nieoczekiwane i niebezpieczne zdarzenie. Dla kierowców F1 mogą to być warunki atmosferyczne lub wypadek na torze. Dla hotelarzy jest to rosnąca liczba zakażonych wirusem oraz zajętych łóżek szpitalnych. Safety car jest srebrny, ale na kierowców działa jak płachta na byka. Co rusz słychać utyskiwania, że tempo wyścigowe spadło niczym liczba wykonywanych na świecie szczepień. Czasem wydarzenia na torze są na tyle poważne, że wyścig zostaje zatrzymany. Pokazanie czerwonej flagi jest równoznaczne z obowiązkiem zjazdu kierowców do alei serwisowej oraz zamknięciem wyjazdu z pit lane. Niestety, hotelarze znają bardzo dobrze taki wyścigowy lockdown. Muszą od czasu do czasu wygaszać swoją działalność pomimo chęci kontynuowania pracy i przyjmowania gości. Formuła biznesu Do bycia najlepszym i osiągania najwyższych celów w Formule 1 nie wystarczy jedynie sportowa rywalizacja na torze. Równie ważna jest umiejętność zarządzania biznesem, nieustannie czując na plecach oddech konkurencji. Jak w soczewce widać tu połączenie technologicznego wyścigu zbrojeń, talentu w pozyskiwaniu sponsorów, kultury korporacyjnej, marketingu, pracy zespołowej, ludzkiego talentu i determinacji. Nie sposób też nie wspomnieć o gigantycznych nakładach finansowych, które można porównać jedynie z poziomem ambicji właścicieli zespołów. Aby zyskać i utrzymać przewagę, trzeba stawiać na ciągły rozwój, na bieżąco śledzić poczynania konkurentów oraz mieć zdolność do wymyślania siebie na nowo. I to nie tylko z sezonu na sezon, ale z wyścigu na wyścig. Umieć odbudować pewność siebie – zwłaszcza wtedy, kiedy przydarzy się niespodziewane niepowodzenie. Tor i panujące na nim warunki są dla wszystkich jednakowe, ale na końcu wyścigu ostatni kierowca często traci do lidera dwa lub trzy okrążenia. Na pierwszy rzut oka samochody F1 różnią się jedynie kolorami, ale każdy fan wie, że różnica w osiąganych wynikach zespołów w stawce jest kolosalna. W zarządzaniu hotelami jest podobnie. Poziom rywalizacji na rynku rośnie z każdym dniem. Nie wystarczy już obecność managera hotelu w lobby, witanie się z gośćmi i miła pogawędka. Niezbędne jest opanowanie tajników najnowszych technologii, analizy finansowej i skomplikowanych formuł w Excelu. Dzisiejsi managerowie wpatrują się w wykresy i liczby przedstawiające niezliczone parametry oraz wskaźniki. Dbają o relacje z właścicielami i inwestorami, aby zdobyć fundusze na nowe pomysły. A to dopiero połowa sukcesu, gdyż potem do swoich racji muszą przekonać architektów i projektantów, a wymaga to cierpliwości mnicha tybetańskiego. Sukces w hotelarstwie rzadko jest wynikiem czystego przypadku – wymaga ciężkiej, codziennej pracy. Praca zespołowa ponad wszystko Podczas Grand Prix Formuły 1 wszystko dzieje się według ściśle określonego porządku. Dzień testów, kwalifikacje i wyścig. Testy pokazują potencjał zespołu, który trzeba przekuć w sukces w dniu kwalifikacji i obronić w dniu wyścigu. Zespoły mają przygotowane różne warianty i z żelazną konsekwencją je realizują. Strategie zależą od możliwości bolidów i talentu kierowców. Często stawia się hipotetyczne pytania: ile procent końcowego sukcesu zależy od samochodu, nad którym pracują setki inżynierów, a ile od samego kierowcy? Przy takim wyborze padają różne odpowiedzi, ale biegli w temacie zazwyczaj postawią na możliwości samochodu, a nie na możliwość współpracy z genialnym kierowcą. Tak jest też w biznesie hotelowym – nawet najlepszy manager nie poradzi sobie bez zgranego zespołu i możliwości prac nad rozwojem hotelu. Bez zaplecza serwisowego i dostępnych narzędzi trudno jest mówić o perfekcyjnym zarządzaniu zmianą, a tym samym o szansach na wyróżnienie się na tle konkurencji. Kwintesencją pracy zespołowej w Formule 1 jest wymiana opon, którą najlepsze teamy wykonują poniżej dwóch sekund. W powtarzalnych czynnościach liczy się perfekcja i nie ma tu miejsca na improwizację, dlatego że każda zbędna czynność oznacza dodawanie niepotrzebnych setnych sekundy. Co najwyżej, kiedy podczas wyścigu zdarzy się coś niespodziewanego, zespoły wprowadzają modyfikacje – ale tylko te, które zostały wcześniej sprawdzone w sy [...]

Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.

Strefa prenumeratora

Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).

Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.

Prenumerata HOTELARZA to:
  • Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko, bądź swoją pocztę e-mail
  • Dostęp do pełnych zasobów portalu www.e-hotelarz.pl
  • (w tym archiwum wydań od 2005 roku, dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
  • Specjalne zniżki na szkolenia Akademii Hotelarza i konferencje organizowane przez „Hotelarza”
  • Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
Prenumeratę możesz zamówić:
  • Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 26
  • Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego TUTAJ
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Hotelarza, skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl




Jedna odpowiedź do “Formuła zmian”

  1. mander pisze:

    A właśnie… czy jest jakaś wulkanizacja w Krakowie, która ogarnia takie tematy ekspresowo? Wymiana opon w kilka minut? Znacie np. ich – https://www.irmarserwis.pl/oferta/wulkanizacja Czy w ogóle coś takiego jest wykonalne?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *