Trzy październikowe mecze reprezentacji Polski w piłce nożnej – dwa w Gdańsku z Finlandią i Włochami oraz jeden we Wrocławiu z Bośnią i Hercegowiną – były też okazją dla hoteli do podreperowania swoich budżetów.
Najwięcej skorzystał na tym, otwarty w maju, Radisson Blu Sopot, który był bazą polskich piłkarzy podczas ich dwóch meczów w Gdańsku (co było tym bardziej cenne, że Sopot znajdował się w czerwonej strefie). Zgrupowanie zaczęło się już w niedzielę 4 października, gdy zaczęli przyjeżdżać pierwsi piłkarze i sztab szkoleniowy, a zakończyło 12 października we wtorek, gdy reprezentacja wyleciała na kolejny mecz do Wrocławia.
Tam zamieszkała też w stosunkowo nowym, bo otwartym w ubiegłym roku, The Bridge MGallery na Ostrowie Tumskim. Podczas poprzedniego meczu w Gdańsku – z Czechami dwa lata temu – reprezentacja mieszkała w hotelu Marriott w Sopocie, a podczas poprzedniego meczu we Wrocławiu – z Irlandią, również dwa lata temu – w Radisson Blu. Teraz w Radisson Blu Wrocław mieszkali rywale Polaków – piłkarze Bośni i Hercegowiny. Z kolei Włosi w Gdańsku wybrali hotel Hilton. – Włosi wybrali nas z powodu lokalizacji – bliskość stadionu i ogólne położenie hotelu.
Oczywiście wymagania, jakie zostały nam postawione w zakresie zachowania najwyższych zasad bezpieczeństwa, spełniliśmy – mówi Magdalena Mucha, dyrektor generalna Hiltona Gdańsk. – Wiązało się to z dodatkowymi kosztami, np. ochrony, zabezpieczenia naszych pracowników, z unikaniem bezpośredniego kontaktu z naszymi pracownikami oraz zapewnieniem wyłączności hotelu i wszystkich innych usług tylko dla drużyny, działaczy i ich obsługi. Bardzo restrykcyjne podejście zarówno przed przyjazdem gości, jak i w trakcie całego pobytu. Na szczęście Hilton na całym świecie jest do tego świetnie przygotowany i wszyscy przeszkoleni. Z satysfakcją mogę powiedzieć, że goście wyjechali bardzo zadowoleni, zachwyceni Gdańskiem i mam nadzieję, że powrócą do nas w przyszłości nie tylko na eventy sportowe ale także prywatnie. •
Najwięcej skorzystał na tym, otwarty w maju, Radisson Blu Sopot, który był bazą polskich piłkarzy podczas ich dwóch meczów w Gdańsku (co było tym bardziej cenne, że Sopot znajdował się w czerwonej strefie). Zgrupowanie zaczęło się już w niedzielę 4 października, gdy zaczęli przyjeżdżać pierwsi piłkarze i sztab szkoleniowy, a zakończyło 12 października we wtorek, gdy reprezentacja wyleciała na kolejny mecz do Wrocławia.
Tam zamieszkała też w stosunkowo nowym, bo otwartym w ubiegłym roku, The Bridge MGallery na Ostrowie Tumskim. Podczas poprzedniego meczu w Gdańsku – z Czechami dwa lata temu – reprezentacja mieszkała w hotelu Marriott w Sopocie, a podczas poprzedniego meczu we Wrocławiu – z Irlandią, również dwa lata temu – w Radisson Blu. Teraz w Radisson Blu Wrocław mieszkali rywale Polaków – piłkarze Bośni i Hercegowiny. Z kolei Włosi w Gdańsku wybrali hotel Hilton. – Włosi wybrali nas z powodu lokalizacji – bliskość stadionu i ogólne położenie hotelu.
Oczywiście wymagania, jakie zostały nam postawione w zakresie zachowania najwyższych zasad bezpieczeństwa, spełniliśmy – mówi Magdalena Mucha, dyrektor generalna Hiltona Gdańsk. – Wiązało się to z dodatkowymi kosztami, np. ochrony, zabezpieczenia naszych pracowników, z unikaniem bezpośredniego kontaktu z naszymi pracownikami oraz zapewnieniem wyłączności hotelu i wszystkich innych usług tylko dla drużyny, działaczy i ich obsługi. Bardzo restrykcyjne podejście zarówno przed przyjazdem gości, jak i w trakcie całego pobytu. Na szczęście Hilton na całym świecie jest do tego świetnie przygotowany i wszyscy przeszkoleni. Z satysfakcją mogę powiedzieć, że goście wyjechali bardzo zadowoleni, zachwyceni Gdańskiem i mam nadzieję, że powrócą do nas w przyszłości nie tylko na eventy sportowe ale także prywatnie. •
Dodaj komentarz