Władysław Grochowski, prezes i właściciel Grupy Arche, wystosował „List otwarty do władz polskich i europejskich”, w którym zwraca uwagę na trudną sytuację kierowanej przez siebie grupy i apeluje o program pomocowy: tarczę finansową i pożyczki skierowane do dużych firm.
„Jesteśmy firmą rodzinną, jedną z tysięcy, które powstały 30 lat temu. Naszą główną działalnością jest działalność deweloperska. Dotychczas wybudowaliśmy ok. 7 tys. domów i mieszkań. Od kilku lat tworzymy polską sieć hoteli, którą nazywamy »kolekcją«, w ramach której każdy hotel jest inny. Jako jedna z nielicznych firm w Polsce podejmujemy się odbudowy i rewitalizacji obiektów zabytkowych, które popadły w ruinę przez brak chętnych inwestorów. Dzięki naszej spółce obiekty te dostają nowe życie i pełnią nowe funkcje. Obecnie nasza kolekcja liczy 13 hoteli i prawie 2,5 tys. pokoi” – pisze Władysław Grochowski. – „Aż przyszedł 13 marca 2020 roku, dzień, kiedy hotele i restauracje w Polsce zostały zamknięte. Działalność hotelowa i gastronomiczna spadła do zera. Niestety nie objęła nas żadna pomoc przewidziana w tarczach, ponieważ jesteśmy dużą firmą.
Płaciliśmy wynagrodzenia naszym pracownikom, mimo że pracownicy nie świadczyli pracy, a hotele i restauracje były zamknięte. Obciążały nas ponadto wszystkie daniny publicznoprawne. Jedyna pomoc, jaką dotychczas otrzymaliśmy, to umorzenie przez Gminę Janów Podlaski podatku od nieruchomości za dwa miesiące w wysokości 59 542 zł. Pozostałe gminy wydają decyzje odmowne lub przedłużają procedurę, wymagając kolejnych dokumentów. Nasz spadek sprzedaży w stosunku do roku 2019 przekroczył już kwotę 100 mln zł”. Jak pisze prezes Arche, grupa złożyła wstępny wniosek do Polskiego Funduszu Rozwoju o pożyczkę w wysokości 100 mln zł. Niestety firmy prowadzące działalność deweloperską zostały z programu pomocowego wyłączone, „a ponieważ prowadzimy również działalność hotelarską, nasze hotele zostały pozbawione pomocy.
Nadmieniam, że nie liczymy na żadne dotacje. Oczekujemy możliwości otrzymania pożyczki obrotowej, którą będziemy mogli oddać za dwa-trzy lata. Jest to szczególnie ważne z uwagi na obecny brak dostępnych kredytów bankowych”. „Arche SA oczywiście nie upadnie, przeżyje, ale zwolni tempo wzrostu i inwestowania, a tym samym nie zapłaci w okresie najbliższych pięciu lat co najmniej 100 mln większych podatków, nie zatrudni kolejnego tysiąca pracowników, nie da zleceń setkom podwykonawców i kontrahentów. Nie jest to w interesie Państwa, społeczeństwa i firmy”. •
„Jesteśmy firmą rodzinną, jedną z tysięcy, które powstały 30 lat temu. Naszą główną działalnością jest działalność deweloperska. Dotychczas wybudowaliśmy ok. 7 tys. domów i mieszkań. Od kilku lat tworzymy polską sieć hoteli, którą nazywamy »kolekcją«, w ramach której każdy hotel jest inny. Jako jedna z nielicznych firm w Polsce podejmujemy się odbudowy i rewitalizacji obiektów zabytkowych, które popadły w ruinę przez brak chętnych inwestorów. Dzięki naszej spółce obiekty te dostają nowe życie i pełnią nowe funkcje. Obecnie nasza kolekcja liczy 13 hoteli i prawie 2,5 tys. pokoi” – pisze Władysław Grochowski. – „Aż przyszedł 13 marca 2020 roku, dzień, kiedy hotele i restauracje w Polsce zostały zamknięte. Działalność hotelowa i gastronomiczna spadła do zera. Niestety nie objęła nas żadna pomoc przewidziana w tarczach, ponieważ jesteśmy dużą firmą.
Płaciliśmy wynagrodzenia naszym pracownikom, mimo że pracownicy nie świadczyli pracy, a hotele i restauracje były zamknięte. Obciążały nas ponadto wszystkie daniny publicznoprawne. Jedyna pomoc, jaką dotychczas otrzymaliśmy, to umorzenie przez Gminę Janów Podlaski podatku od nieruchomości za dwa miesiące w wysokości 59 542 zł. Pozostałe gminy wydają decyzje odmowne lub przedłużają procedurę, wymagając kolejnych dokumentów. Nasz spadek sprzedaży w stosunku do roku 2019 przekroczył już kwotę 100 mln zł”. Jak pisze prezes Arche, grupa złożyła wstępny wniosek do Polskiego Funduszu Rozwoju o pożyczkę w wysokości 100 mln zł. Niestety firmy prowadzące działalność deweloperską zostały z programu pomocowego wyłączone, „a ponieważ prowadzimy również działalność hotelarską, nasze hotele zostały pozbawione pomocy.
Nadmieniam, że nie liczymy na żadne dotacje. Oczekujemy możliwości otrzymania pożyczki obrotowej, którą będziemy mogli oddać za dwa-trzy lata. Jest to szczególnie ważne z uwagi na obecny brak dostępnych kredytów bankowych”. „Arche SA oczywiście nie upadnie, przeżyje, ale zwolni tempo wzrostu i inwestowania, a tym samym nie zapłaci w okresie najbliższych pięciu lat co najmniej 100 mln większych podatków, nie zatrudni kolejnego tysiąca pracowników, nie da zleceń setkom podwykonawców i kontrahentów. Nie jest to w interesie Państwa, społeczeństwa i firmy”. •
Dodaj komentarz