Obłożenie było niższe, ceny podobne do ubiegłorocznych

Autor: Rozmawiał Rafał Szubstarski

Rozmowa z Adamem Bachledą Curusiem, partnerem zarządzającym Bachleda Grupa Inwestycyjna, do której należą m.in. hotele Mercure Kasprowy i Bachleda Resort w Zakopanem oraz Bachleda Luxury Hotel MGallery by Sofitel w Krakowie Jak wygląda sytuacja w hotelach w Zakopanem w sezonie letnim? W tym roku ruch turystyczny z wiadomych przyczyn był nieco słabszy niż w latach ubiegłych. W lipcu zaobserwowaliśmy obłożenie niższe o 30 proc. Najwięcej turystów odwiedza nas w sierpniu, kiedy pogoda jest niemalże idealna. Szacuję, że generalnie w Zakopanem było nawet ok. 40 proc. mniej turystów niż zwykle, co widzimy, spacerując po Krupówkach, na których z pewnością działo się nieco mniej. Chociaż i tak wydają się pełne turystów. Oczywiście. Jednak to nie jest ten ruch, który obserwowaliśmy w ubiegłym roku. Gdy patrzyliśmy ogólnie na dynamikę rezerwacji na rynku noclegowym w Zakopanem, w pierwszej kolejności rezerwowały się wszystkie obiekty typu domki, małe pensjonaty i kwatery. Jak to wygląda pod względem ceny? W naszych obiektach ceny w okresie letnim zaczynały się od 600 zł, osiągały do 2 tys. za apartament i są jak najbardziej porównywalne do ubiegłego roku. Ten o 30 proc. niższy popyt w lipcu to według pana dużo czy mało, biorąc pod uwagę całościowo sytuację epidemiczną w Polsce? Szczerze mówiąc, na początku zakładaliśmy, że rynek turystyczny nie odrodzi się do końca 2021 r. Na szczęście pomyliliśmy się, a Zakopane dość szybko powitało turystów na nowo. Niestety w odniesieniu do Krakowa i innych dużych miast założenia były słuszne. Rynek krakowski jest zupełnie inny, nastawiony przede wszystkim na turystów zagranicznych, których niestety nie ma i istnieje duża obawa, że nie wrócą zbyt szybko. Biorąc pod uwagę sytuację na świecie, rynek ten będzie się odradzał dużo dłużej. W Zakopanem gościmy głównie turystów z Polski, a biorąc pod uwagę fakt, że w tym roku ludzie nie wyjechali za granicę, Podhale stało się jednym z najczęściej wybieranych miejsc wypoczynku. W Zakopanem macie hotel Mercure Kasprowy, który działa „od zawsze”, i Bachleda Residence, który otworzyliście tuż przed pandemią. Czy odbudowywanie się popytu w obu przypadkach wygląda podobnie, czy widać jakieś znaczące różnice między nimi? To są przede wszystkim dwa różne obiekty. Bachleda Resort, w którego skład wchodzi Bachleda Residence, to nowy hotel 5-gwiazdkowy, a Kasprowy to formalnie hotel 3-gwiazdkowy, chociaż oferujący standard 4-gwiazdkowy. Jest jednak dużo bardziej rozpoznawalny, ponieważ działa od 1974 r. Na pozycję pracował latami. Mówi się, że kiedyś w Polsce były trzy hotele: Grand w Sopocie, Victoria w Warszawie i Kasprowy w Zakopanem. Bachleda Resort ruszył pełną parą w lutym i ten miesiąc był dla nas fenomenalny. Przerosło nasze oczekiwania, że nowy obiekt, który dopiero się otworzył, tak dobrze zafunkcjonował. Teraz ten popyt się odradza, lecz trochę wolniej niż w Kasprowym. Obserwujemy, że nowe hotele położone w sercach miast rezerwują się nieco wolniej niż obiekty [...]