Kwiecień był miesiącem, w którym hotele decyzją rządu były zamknięte, mogły tylko przyjmować gości w delegacjach służbowych. Efekt – obłożenie w działających hotelach od 1,3 proc. w Krakowie do 7,8 proc. w Warszawie, RevPAR od 3,9 zł do 16,3 zł. Wyjątkiem był Wrocław, gdzie obłożenie wyniosło blisko 21 proc. – najwięcej w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, a RevPAR „aż” 48,5 zł – wynika z najnowszych danych firmy STR.
STR monitorował wyniki tylko tych hoteli ze swojej bazy, które utrzymały działalność w kwietniu, więc nie uwzględniał tych, w których obłożenie i przychody wynosiły 0. I tak w Krakowie wyniki te dotyczącą sześciu hoteli z ok. 1 tys. pokoi podczas gdy w kwietniu 2019 r. obejmowały blisko 40 hoteli z prawie 5,5 tys. pokoi. Obłożenie w działających hotelach wyniosło 1,3 proc. (rok wcześniej prawie 80 proc.), a RevPAR 3,9 zł (do 257 zł w kwietniu 2019). Obydwa te wskaźniki spadły o blisko 99 proc., jedynie średnia cena tylko o 8 proc. z blisko 325 do niecałych 300 zł.
W Warszawie w 15 hotelach z 3,4 tys. pokoi (rok wcześniej było to 60 hoteli z 13 tys. pokoi) obłożenie wyniosło niecałe 8 proc. (w kwietniu 2019 – blisko 70 proc.), a RevPAR nieco ponad 16 zł przy 225 zł rok wcześniej. Średnia cena spadła z 324 do 209 zł.
Trójmiejskie hotele odnotowały 3,5 proc. obłożenia i 13 zł przychodu z dostępnego pokoju RevPAR. Za to średnia cena wzrosła aż o 30 proc. z 285 do 373 zł.
W Poznaniu obłożenie – 2,7 proc., RevPAR – 6,3 zł, średnia cena 236 zł, czyli tylko o ok. 20 zł niższa niż rok wcześniej.
Na tle wszystkich największych miast w Polsce, i w Europie Środkowo-Wschodniej, fenomenem był Wrocław. Tamtejsze hotele miały blisko 21 proc. obłożenia (przy 72 proc. rok wcześniej) i średnich cenach tylko o 4 proc. niższych – 234 zł do 244 zł. Fenomen ten można wytłumaczyć dużymi projektami realizowanymi przez LG. LG Chem Energy rozbudowuje swoją fabrykę baterii do samochodów elektrycznych, która będzie największą na świecie, a LG Electronics buduje fabrykę produkującą jedną z części do tych baterii. I ci wszyscy inżynierowie z Korei i inni pracownicy zaangażowani w inwestycje musieli zostać w Polsce po wybuchu pandemii.
Dodaj komentarz