Stara willa w sądzie

Jest już pewne, że przed sądem zakończy się konflikt władz Gdyni z zarządcami Hotelu Nadmorskiego. Uchwalony przez Radę Miasta plan zagospodarowania przestrzennego okolic ul. Ejsmonda, przy któ­rej stoi hotel, uniemożliwia bo­wiem jego rozbudowę. Krzysz­tof Sampławski, właściciel zarządzającej Nadmorskim spółki Hadex, nie chce się z tym faktem pogodzić. Do Woje­wódzkiego Sądu Administra­cyjnego trafił więc już wniosek o unieważnienie ustaleń planu. - Mamy spore szanse, aby tę sprawę wygrać - uważa Sampławski. - Według mnie urzędnicy w zapisach planu dopuścili się naruszenia prawa. Odmiennego zdania jest Ma­rek Stępa, wiceprezydent Gdyni. - Plany zagospodaro­wania przestrzennego, uchwa­lane przez Radę Miasta, są dość często skarżone do sądu, jed­nak w aż 95 procentach po­dobne skargi nie są uwzględ­niane - mówi. Powodem konfliktu między spółką Hadex a władzami Gdyni stała się przedwojenna willa Śreniawa, do której do­piero w 2001 roku na działce wydzierżawionej od miasta do­budowano okazały, najbardziej luksusowy hotel w Gdyni. Jego właściciele utrzymują, że od początku było jasne, iż czterogwiazdkowy obiekt trzeba będzie rozbudować i zamiarów takich przed gdyńskimi włoda­rzami nigdy nie ukrywali. Nie ma jednak innej możliwości na zrealizowanie inwestycji, jak wyburzenie willi Śreniawa. Tymczasem w planie zagospo­darowania przestrzennego dla okolic ulicy Ejsmonda została ona objęta ochroną konserwa­torską i umieszczona w strefie chronionego krajobrazu, co właścicieli Hotelu Nadmor­skiego wprawiło w osłupienie. Willi obecnie nie można wybu­rzyć, choć - jak twierdzą właś­ciciele hotelu - jest w fatalnym stanie technicznym. -To bar­dzo dziwna sytuacja - mówi Krzysztof Sampławski. - Oka­zuje się, że teraz okolice hotelu są strefą chronionego krajo­brazu, tymczasem wcześniej miasto lekką ręką wydawało zgodę na nowe inwestycje w tym rejonie, między inymi na budowę restauracji Barracuda. Nie wiem, dlaczego ktoś chce nam na siłę uniemoż­liwić rozbudowę hotelu.

Źródło: POLSKA - DZIENNIK BAŁTYCKI (2009-02-04) str.: 8


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *