Między kredytem a leasingiem

Autor: Andrzej Szafrański

Coraz więcej przedsiębiorców chce inwestować w rozwój bazy noclegowej w Polsce. Ponieważ jednak branża ta wciąż uważana jest za obarczoną stosunkowo wysokim ryzykiem, pozyskanie pieniędzy na nowe inwestycje jest nie tylko trudne, ale przede wszystkim kosztowne. I dotyczy to zarówno kredytów, jak i możliwości leasingowania obiektów

Wbranży hotelowej tym, co decyduje o budowie nowego obiektu oraz jego przyszłej dochodowości, jest przede wszystkim lokalizacja i system finansowania. Wprawdzie potencjalny inwestor nie może ignorować aktualnej koniunktury i trendów na rynku hotelowym, jednak wymienione czynniki można uznać za kluczowe.
Najłatwiejszym rozwiązaniem są oczywiście kredyty, jednak nadal są one bardzo drogie, muszą być szybko spłacane i niełatwo je dostać. Niełatwo, ponieważ atrakcyjnych lokalizacji pod hotele jest coraz mniej, a w miejscowościach wypoczynkowych
i kurortach jest wiele starych zdekapitalizowanych obiektów (sanatoria, domy wypoczynkowe czy dawne hotele robotnicze), które wciąż są w stanie przyciągać gości niską ceną. Jest to o tyle istotne, że banki chcą wiedzieć, na co kredytobiorcy przeznaczają pieniądze, a analitycy kredytowi bardzo wnikliwie oceniają biznesplany.

Raczej modernizacje i przejęcia
Według analityków większość inwestycji w nowe hotele obarczona jest obecnie zbyt dużym ryzykiem. Znacznie mniej ryzykowne niż nowe inwestycje są według nich te, które wiążą się z zakupem, remontami i modernizacjami istniejących obiektów. Dodatkowo, z punktu widzenia lokalnego rynku hotelowego, w ten sposób można ulokować na nim obiekt o dobrym standardzie nie zwiększając jednocześnie liczby łóżek w okolicy. O standardzie obiektu po re [...]