- Mówiąc o poziomie wynagrodzeń, nie można nie odnieść się do przychodów. Dziś bardzo zbliżyliśmy się do międzynarodowego wskaźnika, którego nie wolno przekroczyć w hotelowym rachunku zysków i strat P&L, czyli 30 proc. kosztów pracy w stosunku do całego revenue - mówi w najnowszym "Hotelarzu" Adam Pruszkowski, dyrektor powstającego w Świnoujściu hotelu Hilton Resort & Spa. Pełna relacja z wydarzenia w najnowszym wydaniu naszego czasopisma.
- Nie można podnosić cały czas wynagrodzeń – to jest droga donikąd, bo biznesowo taka strategia się po prostu nie zepnie. Gdy średnia cena będzie rosła i dojdziemy do poziomów takich, jak w Londynie czy w Paryżu, wówczas i wynagrodzenia będą podobne jak tam – dodaje Pruszkowski.
Zdaniem specjalisty - Specyfika Świnoujścia polega na bliskim sąsiedztwie Niemiec – można mieszkać po naszej stronie granicy i pracować „za miedzą”, a tam zarobki są, delikatnie mówiąc, trochę inne, co czyni proces pozyskania pracowników w Świnoujściu ogromnym wyzwaniem. To, co jest siłą Zdrojowej, to oferta pracy w jednej z największych polskich sieci hotelowych, a do tego też pod szyldem – nie tylko Hiltona, ale także Radissona, co daje pracownikom możliwość wejścia w struktury sieci międzynarodowych i otwiera nowe możliwości kariery oraz poznania najwyższych światowych standardów obsługi. Możemy być także konkurencyjni, oferując wyższe stanowiska, a tym samym rozwój zawodowy w ramach naszej grupy. Jako Zdrojowa, która w samym tylko Świnoujściu zatrudnia ponad 300 osób – poza wspomnianymi hotelami w tym samym kompleksie znajdują się także nasze apartamenty wakacyjne Baltic Park Molo Apartments i Baltic Park Fort – postawiliśmy także na wynajem mieszkań pracowniczych, co pozwala na pozyskiwanie pracowników z całej Polski oraz z zagranicy.
Więcej w najnowszym "Hotelarzu".
Prenumeratę "Hotelarza" zamówić można TUTAJ.
Czasopismo dostępne jest także w salonach Empik na terenie całej Polski.
Dodaj komentarz