C hoć Londyńczycy nie wpadli w panikę z powodu ataków terrorystycznych, to tragiczne wydarzenia, które miały miejsce w stolicy Wielkiej Brytanii w lipcu br. istotnie wpłynęły na lokalny przemysł turystyczny i hotelarstwo w tym mieście. Dla przykładu: przyjazdy gości z Niemiec spadły o 20 proc., a turystów z Francji aż o 32 proc. Również znacznie mniej chętnie do swojej stolicy przyjeżdżali sami Brytyjczycy. W miesiącu, który nastąpił zaraz po atakach, przybyło ich do Londynu o 31 proc. mniej! Nic więc dziwnego, że frekwencja w londyńskich hotelach spadła poniżej 50 proc., a liczba przedświątecznych rezerwacji obniżyła się o jedną czwartą.
Dodaj komentarz