Siedliska brudu i bakterii – newralgiczne miejsca w hotelu

Autor: Wojciech Tomaszczyk, Clinex

Czystość w hotelu decyduje o tym, jak goście oceniają hotel w internecie oraz czy do niego wrócą w przyszłości. Tymczasem w hotelowych pokojach wciąż bywa z nią różnie. Oto kilka miejsc, w których czai się największy brud, a na które zwracają uwagę goście. Chociaż serwisy sprzątające w hotelach dwoją się i troją, żeby posprzątać po gościach, nie zawsze są to tak gruntowne porządki, jakich można by oczekiwać. Według Health and Company Hospitality Advisors ekipa sprzątająca powinna mieć średnio 43 minuty na sprzątnięcie pokoju po gościu. Niestety, tyle czasu to luksus. Częściej jest to mniej niż 20 minut. Efekt? Czyste, ale niedoczyszczone Pokoje są czyste, ale bywają niedoczyszczone. Oznacza to, że gość zastaje umytą łazienkę, wymienioną pościel i odkurzony dywan, ale już zakurzone zasłony, lampy i telewizor, niedrożne odpływy, kamień na armaturze i w toalecie, smugi na lustrach i kabinach prysznicowych, plamy na tapicerce oraz niezdezynfekowane sanitariaty. To detale, ale rzutują one na całokształt odczucia czystości w hotelu. Co więcej, ukryty brud może być także groźny dla zdrowia. Według badań American Society of Microbiology aż na 81 proc. powierzchni pokoi hotelowych można znaleźć bakterie kałowe. Najwięcej na elementach, na które najrzadziej zwracamy uwagę. Mikroby czają się m.in. na włącznikach światła, na telefonie i klamkach. Jeśli jakiś element w pokoju jest dotykany przez wiele osób, do tego położony jest on w sąsiedztwie toalety, to możemy być pewni, że znajdziemy na nim bakterie chorobotwórcze. Takie elementy, jak wyłączniki czy klamki rzadko są czyszczone przez serwis. Panuje przekonanie, że po prostu są czyste. Niestety takich omijanych punktów, rzutujących na opinię w pokoju hotelowym są dziesiątki. Gdzie może zajrzeć gość? Zacznij od łazienki Łazienka to oczywisty, ale i najlepszy barometr czystości w pokoju hotelowym. Ta zwykle z pozoru wydaje się czysta, zwłaszcza jeśli pachnie chlorem lub cytrusami. Nic bardziej mylnego. Podobnie, jak przekonanie, że najbrudniejszym miejscem jest deska toaletowa. Według badań American Journal of Infection Control aż 80 proc. bakterii znajduje się na podłodze wokół toalety, a aż 40 proc. na ścianie za nią. Blisko 22 proc. bakterii żeruje na spłuczce, a 17 proc. na wieszaku do papieru toaletowego. Czy [...]