Rodzinna pasja

Mam nadzieję, że teraz, gdy Polska jest już w Unii Europejskiej, będziemy mieli coraz więcej gości z waszego kraju. Chciałbym też, by wśród moich pracowników znaleźli się Polacy – mówi w rozmowie z „Hotelarzem” Carlo Cravat, dyrektor zarządzający Grand Hotel Cravat w Luksemburgu

Czterogwiazdkowy Grand Hotel Cravat położony jest w centrum miasta Luksemburg, niedaleko pałacu Wielkiego Księcia, siedziby premiera i luksemburskich ministerstw. Bryła budynku i jego wyposażenie stwarzają wrażenie, że to hotel z długą tradycją…
Nasz hotel to jeden z najstarszych obiektów hotelarskich w Luksemburgu. Od początku jest własnością rodziny Cravat. W 1895 roku moi pradziadkowie w centrum Luksemburga założyli restaurację, hotel zacząć działać w 1930 roku, w nowo wybudowanym budynku. Dzisiejszy kształt bryły jest efektem jej rozbudowy i modernizacji przeprowadzonych w latach 1953 i 1965.

Jaki udział w przychodach hotelu mają wpływy ze sprzedaży noclegów, a jakie z działalności gastronomicznej?

Dwie trzecie przychodów uzyskujemy z działalności hotelarskiej, jedna trzecia to przychody z gastronomii. Po stronie kosztów ta relacja jest odwrotna. Dwie trzecie naszych kosztów związane są z działalnością gastronomiczną. Prosta kalkulacja finansowa kazałaby się zastanowić nad celowością prowadzenia gastronomii. Jednak mój ojciec mówił, że cześć hotelową prowadzimy, by żyć, a restauracje, ponieważ lubimy to. Gastronomia w hotelu to wyzwanie. W restauracji mamy do czynienia z nastrojami i oczekiwaniami ludzi, którym trzeba wychodzić naprzeciw.

Miasto Luksemburg to międzynarodowe centrum finansowe, siedziba instytucji Unii Europejskiej oraz wielu firm międzynarodowych. Jaką część waszych gości stanowią goście biznesowi?

Goście biznesowi to około 80 procent naszych klientów, 10 procent to turyści, a 10 procent goście biznesowi z rodziną, którzy pozostają w Luksemburgu na weekend. Tak wysoki udział gości biznesowych powoduje, że średni czas pobytu w naszym hotelu to przecięt [...]