Autor: Zbyszek Bugaj
Krakowskie hotele w oczach obcokrajowców...
Kraków jest pięknym miastem, choć wciąż biednym.
Jeśli więc oczekujesz, że zobaczysz tu Pragę, będziesz zawiedziony. Denerwuje zła organizacja, Polacy jeszcze nie nauczyli się, jak zarabiać na turystyce – oto niektóre z opinii, jakie umieścili na stronach internetowych znanych światowych przewodników turyści, którzy odwiedzili Małopolskę.
bo menedżer kazał jej to zrobić…
Krakowski Hotel Sheraton wśród lokalnych architektów nie cieszy się uznaniem (wyrazem tego jest przyznana obiektowi nagroda „archi–szopy” dla najgorzej zaprojektowanego budynku). Zagraniczni turyści mają na szczęście odmienne zdanie, a niektórzy z nich – jak na przykład globtroter z australijskiego Brisbane – popadają nawet w przesadną egzaltację. Absolutnie cudowny, doskonały hotel! Na samo wspomnienie pobytu ciągle się uśmiecham – pisze z nieukrywanym zachwytem. Pozazdrościć takich gości! Zachodnioeuropejski standard
w Europie Wschodniej – podkreślają. Doceniają bardzo wygodne łóżka, dobrą i niewyczekującą napiwków obsługę oraz świetną lokalizację. Z ich wypowiedzi wynika jednak niezmiennie: zła akustyka ogromnego przeszklonego atrium hotelowego powoduje, że podczas nocnych bankietów goście hotelowi mogą mieć poważne problemy z zaśnięciem.
Radisson SAS jest chwalony za lokalizację. Najlepszą rekomendacją dla tego obiektu jest to, że większość zagranicznych gości „absolutnie” – tak piszą – wybrałaby ten hotel ponownie. Doceniają też zaawansowany angielski personelu i umiarkowane ceny: 170 funtów, jakie gość z Londynu zapłacił za dwie noce, opróżnienie mini barku, kilka drinków w hotelowym barze oraz kolację w restauracji hotelowej to suma raczej niewielka jak na obiekt w pełni zasługujący – jego zdaniem – na pięć gwiazdek. Hotel Grand (z wnętrzami i meblami – jak pisze dziennikarz Fodors’a – inspirowanymi okresem regencji) najwyraźniej nie czuje na plecach oddechu konkurencji. Bo przecież wnętrza to nie wszystko – o poziomie pięciogwiazdkowego hotelu decyduje standard obsługi. I właśnie tego najczęściej dotyczą surowe opinie wielu turystów (głównie z Wielkiej Brytanii): „Do not stay here!” (nie zatrzymuj się tutaj) oraz „A lesson in how not to treat guests” (lekcja, jak nie powinno się traktować gości). Niektórzy brytyjscy turyści musieli zostać wyjątkowo źle potraktowani i – na domiar złego – jak zapewniają, okłamywani przez personel obiektu (angielskie słowo „liar” powtarza się dość często). Jeden z nich postanowił nawet rozesłać e-maile do wszystkich znanych portali podróżniczych ostrzegające przed zatrzymaniem się w tym hotelu. Najgorsze jest to, że takie kampanie e-mailowe najwyraźniej skutkują – jeden z internautów zastrzega, że zatrzymał się w Grandzie z konieczności, choć znałnieprzychylne komentarze na portalach podróżniczych – tylko dlatego, że Radisson SAS nie miał wolnych pokoi.
Spali tu Chopin i car Aleksander. Prezydent Bush,
gdy odwiedzał Kraków, wybrał inny hotel…
Prawdzi [...]
Kraków jest pięknym miastem, choć wciąż biednym.
Jeśli więc oczekujesz, że zobaczysz tu Pragę, będziesz zawiedziony. Denerwuje zła organizacja, Polacy jeszcze nie nauczyli się, jak zarabiać na turystyce – oto niektóre z opinii, jakie umieścili na stronach internetowych znanych światowych przewodników turyści, którzy odwiedzili Małopolskę.
bo menedżer kazał jej to zrobić…
Krakowski Hotel Sheraton wśród lokalnych architektów nie cieszy się uznaniem (wyrazem tego jest przyznana obiektowi nagroda „archi–szopy” dla najgorzej zaprojektowanego budynku). Zagraniczni turyści mają na szczęście odmienne zdanie, a niektórzy z nich – jak na przykład globtroter z australijskiego Brisbane – popadają nawet w przesadną egzaltację. Absolutnie cudowny, doskonały hotel! Na samo wspomnienie pobytu ciągle się uśmiecham – pisze z nieukrywanym zachwytem. Pozazdrościć takich gości! Zachodnioeuropejski standard
w Europie Wschodniej – podkreślają. Doceniają bardzo wygodne łóżka, dobrą i niewyczekującą napiwków obsługę oraz świetną lokalizację. Z ich wypowiedzi wynika jednak niezmiennie: zła akustyka ogromnego przeszklonego atrium hotelowego powoduje, że podczas nocnych bankietów goście hotelowi mogą mieć poważne problemy z zaśnięciem.
Radisson SAS jest chwalony za lokalizację. Najlepszą rekomendacją dla tego obiektu jest to, że większość zagranicznych gości „absolutnie” – tak piszą – wybrałaby ten hotel ponownie. Doceniają też zaawansowany angielski personelu i umiarkowane ceny: 170 funtów, jakie gość z Londynu zapłacił za dwie noce, opróżnienie mini barku, kilka drinków w hotelowym barze oraz kolację w restauracji hotelowej to suma raczej niewielka jak na obiekt w pełni zasługujący – jego zdaniem – na pięć gwiazdek. Hotel Grand (z wnętrzami i meblami – jak pisze dziennikarz Fodors’a – inspirowanymi okresem regencji) najwyraźniej nie czuje na plecach oddechu konkurencji. Bo przecież wnętrza to nie wszystko – o poziomie pięciogwiazdkowego hotelu decyduje standard obsługi. I właśnie tego najczęściej dotyczą surowe opinie wielu turystów (głównie z Wielkiej Brytanii): „Do not stay here!” (nie zatrzymuj się tutaj) oraz „A lesson in how not to treat guests” (lekcja, jak nie powinno się traktować gości). Niektórzy brytyjscy turyści musieli zostać wyjątkowo źle potraktowani i – na domiar złego – jak zapewniają, okłamywani przez personel obiektu (angielskie słowo „liar” powtarza się dość często). Jeden z nich postanowił nawet rozesłać e-maile do wszystkich znanych portali podróżniczych ostrzegające przed zatrzymaniem się w tym hotelu. Najgorsze jest to, że takie kampanie e-mailowe najwyraźniej skutkują – jeden z internautów zastrzega, że zatrzymał się w Grandzie z konieczności, choć znałnieprzychylne komentarze na portalach podróżniczych – tylko dlatego, że Radisson SAS nie miał wolnych pokoi.
Spali tu Chopin i car Aleksander. Prezydent Bush,
gdy odwiedzał Kraków, wybrał inny hotel…
Prawdzi [...]
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
Strefa prenumeratora
Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).
Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
Prenumerata HOTELARZA to:
- Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko, bądź swoją pocztę e-mail
- Dostęp do pełnych zasobów portalu www.e-hotelarz.pl (w tym archiwum wydań od 2005 roku, dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
- Specjalne zniżki na szkolenia Akademii Hotelarza i konferencje organizowane przez „Hotelarza”
- Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
Prenumeratę możesz zamówić:
- Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 26
- Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego TUTAJ
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Hotelarza, skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl
Dodaj komentarz