Prokuratura sprawdzi czy Spółdzielnia Gromada nie popełniła przestępstwa

Trzech spółdzielców z południa Polski skierowało do prokuratury doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez władze Gromady - polegającego na "niegospodarności, niekorzystnym rozporządzaniu mieniem przy zawieraniu umów, braku nadzoru, działaniu na szkodę członków spółdzielni". Chodzi między innymi o zbyt tanią ich zdaniem sprzedaż dwugwiazdkowego hotelu przy Krupówkach – informuje Gazeta.pl
Hotel Gromada Zakopane
Pomimo swojej socrealistycznej bryły budynek stał się jednym z charakterystycznych obiektów zlokalizowany przy samych Krupówkach. Został wybudowany w 1974 r. wg projektu zakopiańskiego architekta Edwarda Warcaby. Dysponuje 53 pokojami i 2 apartamentami. Jego głównym atutem jest doskonała lokalizacja. Gromada w połowie ubiegłego roku zapowiadała rozpoczęcie poszukiwań nabywcy obiektu, zastrzegając, że cena sprzedaży ma być nie niższa niż 20 mln zł. Oferty kupna złożyło trzech podhalańskich biznesmenów: Adam Bachleda-Curuś, były burmistrz Zakopanego, Andrzej Stoch, który właśnie kończy galerię handlową na Krupówkach, i Mirosław Gaczorek, właściciel Nosalowego Dworu. Czwartym chętnym na Gazdę był Ryszard P., biznesmen z Rzeszowa, na którym ciąży nieprawomocny wyrok za przestępstwo finansowe. Mimo że ten ostatni nie złożył najlepszej oferty, to jemu szefostwo Gromady wstępnie zgodziło się sprzedać hotel za niespełna 30 mln zł. To o 1,7 mln zł mniej, niż chciał dać najpoważniejszy pretendent do kupna. - Ten cały niby-przetarg to była jakaś farsa – uważa cytowany przez Gazeta.pl Andrzej Konior, zakopiański spółdzielca Gromady. - Władze Gromady oświadczyły, że jak spółdzielcy z Podhala będą blokować sprzedaż Gazdy, to oddadzą go taniej, a resztę my będziemy musieli wyrównać z własnej kieszeni - twierdzi. Władze spółdzielni turystycznej podobnie miały postępować nie tylko na Podhalu. Komisja Rewizyjna Rady Nadzorczej Gromady ustaliła "braki ogłoszeń o przetargach (Bydgoszcz, Mława, Cedzyna, Krynica, Niechorze), brak protokołów z negocjacji, sprzedaż bez udziału członka Rady Nadzorczej". Kontrola odnotowała też przypadki, w których cena przetargowa była zaporowa, przez co nie zgłaszali się oferenci. Nie ogłaszano wówczas nowego przetargu - przystępowano za to do negocjacji z jednym chętnym. Zdaniem kontrolujących przez takie działania majątek spółdzielni sprzedawano po zaniżonych cenach. Części spółdzielców nie podoba się pomysł ratowania Gromady przez pozbywanie się hoteli. Walczą o wstrzymanie uchwał o sprzedaży nieruchomości. Spółdzielnia zatrudnia ponad 300 osób. W ramach struktury własnościowej ma 100 proc. udziałów, m.in. w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością Hotel Centrum Kongresowe w Krakowie, Hotel Gromada Centrum i Lotnisko w Warszawie. Ma także swoją spółkę prowadzącą działalność hotelarską w Berlinie.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *