1,5 mln więcej gości w hotelach

Autor: Rafał Szubstarski

W ubiegłym roku z polskich hoteli skorzystało 16,1 mln gości, o 1,5 mln (10,8 proc.) więcej niż w 2013 roku. Wśród nich było 4,5 mln cudzoziemców, o 300 tys. więcej niż rok wcześniej. Hotelarze udzielili 29,9 mln noclegów, podczas gdy w 2013 roku niespełna 27 mln. Baza hotelowa powiększyła się o 143 nowe obiekty. Główny Urząd Statystyczny opublikował swój najnowszy raport "Turystyka w 2014 r." podsumowujący w liczbach stan polskiej turystyki w ubiegłym roku. I liczby te potwierdzają, że był to udany rok, a zapowiada się, że obecny będzie jeszcze lepszy. Rynek rozwinął się o 40 proc. w pięć lat Ze wszystkich obiektów noclegowych w Polsce (jest ich blisko 9,9 tys. włącznie z pokojami gościnnymi i kwaterami agroturystycznymi) skorzystało w 2014 roku 25,1mln gości, czyli o 1,7 mln (7,2 proc.) więcej niż w 2013. Udzielono w nich 66,6 mln noclegów w porównaniu do 63 mln rok wcześniej. W ciągu pięciu lat od 2010 roku liczba noclegów we wszystkich polskich obiektach zwiększyła się o blisko 11 mln, czyli o 20 proc.! To pokazuje dynamikę rozwoju polskiej turystyki. Tym bardziej jeśli porównać to do okresu 2005-2010, gdy liczba noclegów wzrosła „zaledwie” o siedem milionów czyli o 14 proc. Na tym tle jeszcze większą dynamiką rozwoju może się pochwalić segment hoteli. Według stanu na 31.07. 2014 – bo GUS przyjął do corocznych porównań datę 31 lipca – było ich 2 250, czyli niespełna ¼ wśród wszystkich obiektów noclegowych, ale skorzystało z nich ponad 2/3 gości, którzy nocowali w Polsce, czyli 16 spośród 25 mln. I udział ten cały czas rośnie – w 2013 roku wynosił 43 proc., rok temu już 45 proc. Liczba gości korzystających z hoteli zwiększyła się w ciągu ostatnich pięciu lat o 4,4 mln z 11,7 mln, a liczba noclegów w hotelach o 8,7 mln z 21,2 mln, czyli w obydwu przypadkach o ok. 40 proc. Wzrost ten rynek hotelarski zawdzięcza kilku czynnikom, ale głównym jest stały i stabilny wzrost gospodarki, której udało się przetrwać w miarę bezboleśnie globalne zawirowania. Dzięki temu, że Polska nie wpadła w kryzys, Polaków stać było na hotele, i prywatnie, i służbowo, a stanowią oni ok. 70 proc. gości. Po chwilowym wyhamowaniu tendencji wzrostowych w latach 2009-2010, branża hotelarska znowu zaczęła się dynamicznie rozwijać. Sprzyjały temu też miliardy z funduszy europejskich, organizacja kilku dużych wydarzeń o charakterze międzynarodowym, napędzających wzrost (Prezydencja UE w 2011 roku, Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej w 2012, Szczyt Klimatyczny w 2013, różnego rodzaju wydarzenia sportowe), co poza bezpośrednim efektem popytowym, przyniosło też ugruntowanie wizerunku Polski jako cywilizowanego, nowoczesnego kraju z rozwijającą się gospodarką, pięknymi, różnorodnymi atrakcjami naturalnymi i bogatą historią pełną oryginalnych zabytków. Tylko w ubiegłym roku obcokrajowcom udzielono w hotelach ponad pół miliona więcej noclegów niż w 2013 roku. Wpływ na to miała też rosnąca podaż hoteli, których co roku otwiera się ponad setka. W ciągu ostatnich dziesięciu lat ich liczba zwiększyła się o ponad tysiąc. W ciągu ostatnich pięciu lat przybyło ponad 50 tys. miejsc w hotelach. I mimo tego dynamicznego wzrostu cały czas rośnie w nich obłożenie, a przynajmniej liczba gości. Rośnie obłożenie Jak wynika z danych GUS, obłożenie pokoi w polskich hotelach wzrosło w 2014 roku o ok. 1 punkt procentowy z 44,3 do 45,4 proc. Wprawdzie w hotelach 5-gwiazdkowych, których w 2014 roku było 55, spadło ono o 1,3 pkt. do 65 proc, ale i tak przyjęły one 135 tys. gości więcej niż rok wcześniej i udzieliły 217 tys. więcej noclegów. W hotelach tej kategorii zlokalizowanych w największych miastach ich średnie obłożenie wyniosło blisko 70 proc. Obłożenie pokoi 4-gwiazdkowych w całej Polsce wzrosło o 1,9 pkt do 51,8 proc. (liczba noclegów była wyższa o blisko 1,3 mln), 3-gwiazdkowych o 1,1 pkt do 42,1 proc. (noclegów o ponad 1,2 mln), 2-gwiazdkowych o 0,1 pkt d [...]