Rok 2010 okiem dostawców

„Wielką niewiadomą była dla nas kondycja rynku hotelowego po kryzysowym roku 2009”, „w bieżący rok wchodziliśmy z dużymi obawami”, przyznają dostawcy produktów i usług dla obiektów noclegowych zapytani przez HOTELARZA o to, jak wyglądał ten rok dla ich firm w porównaniu z poprzednim i jakie obiekty wyposażyli. Jednak większość stwierdziła też, że te obawy się nie potwierdziły, mimo że wiele projektów hotelowych zostało wstrzymanych, a inwestorzy często wybierali tańsze rozwiązania.


Artur Paciorkiewicz, doradca w RECTICEL KOMFORT SNU, firmie produkującej ma terace i stelaże.

W bieżący rok wchodziliśmy z dużymi obawami, spowodowanymi trudną sytuacją gospodarczą pod koniec 2009 roku. Obawy były dość zasadne. Pierwsza połowa tego roku na rynku meblowym była wręcz trudniejsza niż przypuszczaliśmy. Pierwsze symptomy zwiastujące poprawę sytuacji pojawiły się w lipcu/sierpniu. Od tego czasu notujemy systematyczny wzrost sprzedaży. Na tym tle pozytywnie wypada jednak rynek hotelowy. Mimo kryzysu i wstrzymania wielu inwestycji, obserwujemy stały rozwój tego segmentu rynku. Wiele istniejących obiektów jest rozbudowywanych bądź przechodzi gruntowną renowację. Budowanych jest coraz więcej nowych hoteli, a mniejsze hotele i pensjonaty coraz częściej decydują się na wymianę dotychczas posiadanych łóżek na nowe zestawy hotelowe z zastosowaniem materacy. Podsumowując, możemy z zadowoleniem ocenić rozwój rynku hotelowego w 2010 roku. Trudno jest jednoznacznie podać liczbę obiektów, które wyposażyliśmy, ponieważ w zdecydowanej liczbie przypadków nasze materace i łóżka trafiają do obiektów hotelowych za pośrednictwem partnerów handlowych, realizujących inwestycje „pod klucz” lub kompleksowo wyposażających obiekty hotelowe w meble. Takie realizacje to duża pomoc dla inwestorów, firmy te bowiem oferują także montaż i wnoszenie mebli. Wśród tegorocznych realizacji znajdują się m.in. hotele Holiday Inn w Bydgoszczy, B&B oraz Mercure w Toruniu, Mercure-Unia w Lublinie, Orbis Gdynia, Mazurkas w Ożarowie Mazowieckim, Posejdon w Kołobrzegu, Dosłońce w Racławicach, President w Bielsku-Białej, Rycerski w Czeladzi, Pałac w Staniszowie.


Dawid Kopalski, dyrektor han dlowy JMB, firmy produkującej łóżka i materace hotelowe

W roku 2010 dało się wyraźnie odczuć dwa zjawiska: – bardzo dużo inwestycji zostało wstrzymanych ze względu na kryzys, inwestorzy dysponowali mniejszą ilością wolnego kapitału, także stopy zwrotu znacząco się pogorszyły w obecnej sytuacji ekonomicznej, dlatego w wielu przypadkach podejmowano decyzje o czasowym wstrzymaniu inwestycji i kończeniu ich bliżej Euro 2012, kiedy to spodziewana jest poprawa koniunktury – hotele, które kontynuowały programy budowy bądź rozbudowy, bardzo często decydowały się na najtańsze rozwiązania w zakresie łóżko-materac; w poprzednich latach hotele w przypadku porównywalnych inwestycji wybierały produkty o wyższym standardzie. Pomimo tych wyraźnie odczuwalnych zjawisk, nasza firma była mocno wspierana wypracowaną przez wiele lat reputacją solidnego i dobrego jakościowo dostawcy. W związku z tym, załamanie na rynku nie było dla nas tak bardzo odczuwalne. Prawie wszyscy klienci, którzy dokonali u nas zakupów w latach poprzednich, wracają w przypadku rozbudowy, podniesienia standardu bądź wymiany zniszczonych materacy. Na liście referencyjnej JMB pojawiły się w 2010 roku m.in. takie obiekty jak Radisson Szczecin, hotele Bethoven i Globus w Gdańsku, hotel Chopin w Sochaczewie, hotel 3 Trio w Białymstoku, Pałac Zegrzyński i Pałac w Lisewie, Ośrodek ZUS w Zakopanem.


Grzegorz Pelczar, production manager w firmie HORECATEX

W 2010 roku odnotowaliśmy 20-procentowy wzrost sprzedaży. Uważamy, że w dobie kryzysu jest to dobry wynik. Oczywiście wymagał on od nas sporego wysiłku i dodatkowych inwestycji, ale się opłaciło. W tym roku postawiliśmy na rozwój i poszerzenie naszej oferty głównie w zakresie konfekcji stołowej i dekoracji. Łączyło się to ze sporą inwestycją. Należało dobrać w odpowiedni sposób tkaniny tak, aby gotowe produkty spełniały oczekiwania naszych klientów nie tylko w zakresie eleganckiego wyglądu, łatwej konserwacji, trwałości kształtu, ale także niskiej ceny. Musieliśmy opracować nowe technologie, przeprowadzić mnóstwo testów, wykonać wiele badań, zakupić dodatkowe maszyny i zatrudnić fachowców, którzy złożyli te wszystkie elementy w całość. Powoli zaczynamy zbierać pierwsze kłosy z zasianego ziarna. Udało nam się także wypracować wydajniejszy system pracy na wydziale konfekcji, co pozwoliło nam na skrócenie czasu realizacji zamówień maksymalnie do pięciu dni roboczych. Powołanie do życia wzorcowni nie tylko poszerzyło nasze możliwości twórcze i projektowe, ale także pozwoliło na realizację drobnych zleceń, nawet o bardzo wyszukanych rozmiarach konfekcji. Ponad 30 proc. sprzedaży to nowi klienci.


Cez [...]