Rewolucyjna zmiana – Booking.com rezygnuje z parytetów cenowych w całej Europie

Jeden z dwóch największych na świecie portali rezerwacyjnych, Booking.com poinformował, że podporządkuje się ostatnim rozstrzygnięciom Urzędów Antymonopolowych z Francji, Włoch i Szwecji i wycofa się ze stosowania w umowach z hotelami klauzul najniższej ceny (rate-parity) przy sprzedaży usług przez ten portal. Ponieważ podobne postępowania toczą się w zasadzie we wszystkich krajach UE, Booking zdecydował, że zmiany wprowadzi w całej Europie. Można się spodziewać, że decyzja Booking.com pociągnie za sobą rozluźnienie regulacji także innych OTA. Jak informowaliśmy postępowania przed Urzędami Antymonopolowymi toczą się między innymi w Niemczech, gdzie tamtejszy Bundeskartellamt (Urząd Antymonopolowy) zakazał już stosowania parytetów cenowych portalowi HRS, a przed miesiącem ostrzegł czołowe amerykańskie portale Booking.com i Expedię, że wkrótce zakaże stosowania podobnych zapisów także im. W Polsce podobne postępowanie toczy się w UOKiKu na wniosek Hoteli Warszawskich Syrena. - Musimy pamiętać, że wciąż jednak obowiązują dość zawiłe zapisy dotyczących MFN (Most Favored Nation), które obligują hotele do utrzymywania takich samych stawek i warunków na Booking.com jakie stosują na własnych stronach - komentuje Marcin Dragan, dyrektor zarządzający firmy Profitroom. W tym miejscu warto przypomnieć, że do łamania parytetów zachęcają już od dawna same portale OTA. Teoretycznie utrzymują parytet cen, lecz równocześnie namawiają (sic!) hotele do obniżania cen dla wąskiego grona „wybranych” osób (np. program Genius w Booking.com). Problem leży w tym, że Ci „wybrani” generują znaczącą i wciąż rosnącą część sprzedaży. Efektywny przychód ze sprzedaży pokoi jest więc niższy od planowanego, a koszt dystrybucji wciąż tak samo wysoki. W efekcie obniża to rentowność hoteli w sprzedaży pośredniej. Natomiast, gdy podobne praktyki stosowane są przez hotele na własnych stronach internetowych, premiując tych, którzy rezerwują bezpośrednio, to napotykają oczywiście na sprzeciw OTA. Taki sztuczny układ nie jest zdrowy dla rynku, gdyż nie jest sprawiedliwy dla hoteli jako dostawców, ani korzystny dla gości – dlatego wkrótce także musi odejść do lamusa. Jednak zanim to się stanie, hotele muszą stosować podobne narzędzia jak dotychczas OTA – sekretne oferty dla wybranych grup odbiorców lub konstruować oferty nieporównywalne do tych oferowanych w OTA - dodaje Dragan.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *