Rozmowa z Przemysławem Swachą, prezesem zarządu spółek zarządzających Best Western Premier i Express by Holiday Inn w Krakowie
Zarządzał Pan dotąd niesieciowymi hotelami na Wybrzeżu: Ledą SPA, Łebą, Velavesem. Teraz trafił Pan do Krakowa jako szef Best Westernu i Express by Holiday Inn. Skąd taki przeskok?
Moja kariera hotelarska przebiegała w ten sposób, że mimo iż zarządzałem tylko hotelami nadmorskimi to współpracowałem z firmą z branży hotelarskiej, która robiła audyty na terenie całego kraju, więc tak naprawdę nie byłem wyłączony z hoteli miejskich, które charakteryzują się swoją specyfiką. Robiłem dla nich audyty, kontrole jakości, kontrole budżetów, strategie marketingowe.
A z to z racji jakich obowiązków?
Z racji współpracy z operatorem hotelowym zarządzającym hotelami nadmorskimi i koordynującym szereg projektów na terenie kraju. Następnie otworzyłem, wprowadziłem na rynek hotelarski i byłem dyrektorem w czterogwiazdkowym hotelu Leda SPA w Kołobrzegu. Rynek hotelarski jest obecnie o tyle specyficzny, że hotele miejskie i pozamiejskie za bardzo się nie różnią. Kiedyś była duża różnica, teraz już jej nie ma, bo sezonowość jest zauważalna nawet tutaj w Krakowie.
Kraków wydaje się właśnie najlepszym przykładem takiej całorocznej sezonowości, gdzie biznes i turystyka się uzupełniają.
Niezupełnie, bo i turystyka i biznes to jest okres marzec – październik, a cztery miesiące od listopada do lutego zwykle obłożenie jest mniejsze.
Ale rozumiem, że na Wybrzeżu mniejsze obłożenie jest od września do co najmniej maja.
Wrzesień to jest ogrom Niemców. Czerwiec i wrzesień to są ich miesiące, a potrafią wypełnić czasami jeszcze październik. Na Wybrzeżu sezon zaczyna się od marca – kwietnia, czyli od Wielkanocy i ruch zaczyna rosnąć. Tak więc to, że trafiłem akurat tutaj do dwóch hoteli sieciowych, to nie jest dla mnie duża różnica. Jestem hotelarzem, czy to jest Polska, czy zagranica, czy Kraków czy Kołobrzeg. Skoro dostałem taką propozycję…
Jak to się stało, że dostał Pan tę propozycję?
Po zakończeniu pracy w Leda SPA, współpracowałem z inwestorem z rejonu Mazowsza, a on miał kontakt z różnymi hotelami. I tak od słowa do słowa wyszedł temat o konkursie na stanowisko Prezesa Zarządu w Krakowie. Był przeprowadzony konkurs i ja wygrałem.
A dlaczego to są dwie spółki?
Efekt SA to duża spółka giełdowa, która ma kilka podspółek i Efekt Hotele S.A. i Lider Hotel Sp. z o.o.są takimi wydzielonymi spółkami. A dlatego są wydzielone, żeby był porządek. Bo gdyby była jedna spółka wszystkim zarządzała to nie byłoby takiego ładu finansowego, ekonomicznego. Best Western jest na rynku półtora roku, Holiday Inn już prawie siedem lat. To jest zupełnie różny klient. Kiedyś obłożenie w Holidayu sięgało 80 proc., bo nie było takiej konkurencji w Krakowie, ale ona powstała w ciągu ostatnich 4, 5 lat.
Czyli twierdzi Pan, że przeskok z niesionych hoteli nadmorskich do sieciowych hoteli krakowskich nie był szokiem.
Żadnym. Każdy hotel ma trzy segmenty klientów, to są konferencje czyli klient korporacyjny, to są klienci indywidualni zdobywani przez różne portale i to są biura podróży. Różnica jest taka, że to inaczej rozkłada się nad morzem, a inaczej Krakowie, ale segmenty są takie same.
Procentowo jak wygląda struktura gości?
Biura podróży dostarczają jakieś 40 proc. , konferencje 30 proc. i 30 proc. portale rezerwacyjne i goście indywidualni.
Jak się współpracuje z obydwoma sieciami?
To są dwie różne umowy, dwie całkowicie różne sieci, bo IHG jest siecią specyficzną, współpraca jest wymagająca, natomiast daje dużo narzędzi do sprzedaży, opieki, która owocuje centralną rezerwacją, obłożeniem. Natomiast Best Western daje więcej swobody, daje markę, która bardzo pomaga, mamy mnóstwo gości z zagranicy. Te marki są rozpoznawalne i goście, którzy przyjeżdżają z zagranicy wybierają te hotele, które znają, marki pod którymi wiedzą co się kr [...]
Zarządzał Pan dotąd niesieciowymi hotelami na Wybrzeżu: Ledą SPA, Łebą, Velavesem. Teraz trafił Pan do Krakowa jako szef Best Westernu i Express by Holiday Inn. Skąd taki przeskok?
Moja kariera hotelarska przebiegała w ten sposób, że mimo iż zarządzałem tylko hotelami nadmorskimi to współpracowałem z firmą z branży hotelarskiej, która robiła audyty na terenie całego kraju, więc tak naprawdę nie byłem wyłączony z hoteli miejskich, które charakteryzują się swoją specyfiką. Robiłem dla nich audyty, kontrole jakości, kontrole budżetów, strategie marketingowe.
A z to z racji jakich obowiązków?
Z racji współpracy z operatorem hotelowym zarządzającym hotelami nadmorskimi i koordynującym szereg projektów na terenie kraju. Następnie otworzyłem, wprowadziłem na rynek hotelarski i byłem dyrektorem w czterogwiazdkowym hotelu Leda SPA w Kołobrzegu. Rynek hotelarski jest obecnie o tyle specyficzny, że hotele miejskie i pozamiejskie za bardzo się nie różnią. Kiedyś była duża różnica, teraz już jej nie ma, bo sezonowość jest zauważalna nawet tutaj w Krakowie.
Kraków wydaje się właśnie najlepszym przykładem takiej całorocznej sezonowości, gdzie biznes i turystyka się uzupełniają.
Niezupełnie, bo i turystyka i biznes to jest okres marzec – październik, a cztery miesiące od listopada do lutego zwykle obłożenie jest mniejsze.
Ale rozumiem, że na Wybrzeżu mniejsze obłożenie jest od września do co najmniej maja.
Wrzesień to jest ogrom Niemców. Czerwiec i wrzesień to są ich miesiące, a potrafią wypełnić czasami jeszcze październik. Na Wybrzeżu sezon zaczyna się od marca – kwietnia, czyli od Wielkanocy i ruch zaczyna rosnąć. Tak więc to, że trafiłem akurat tutaj do dwóch hoteli sieciowych, to nie jest dla mnie duża różnica. Jestem hotelarzem, czy to jest Polska, czy zagranica, czy Kraków czy Kołobrzeg. Skoro dostałem taką propozycję…
Jak to się stało, że dostał Pan tę propozycję?
Po zakończeniu pracy w Leda SPA, współpracowałem z inwestorem z rejonu Mazowsza, a on miał kontakt z różnymi hotelami. I tak od słowa do słowa wyszedł temat o konkursie na stanowisko Prezesa Zarządu w Krakowie. Był przeprowadzony konkurs i ja wygrałem.
A dlaczego to są dwie spółki?
Efekt SA to duża spółka giełdowa, która ma kilka podspółek i Efekt Hotele S.A. i Lider Hotel Sp. z o.o.są takimi wydzielonymi spółkami. A dlatego są wydzielone, żeby był porządek. Bo gdyby była jedna spółka wszystkim zarządzała to nie byłoby takiego ładu finansowego, ekonomicznego. Best Western jest na rynku półtora roku, Holiday Inn już prawie siedem lat. To jest zupełnie różny klient. Kiedyś obłożenie w Holidayu sięgało 80 proc., bo nie było takiej konkurencji w Krakowie, ale ona powstała w ciągu ostatnich 4, 5 lat.
Czyli twierdzi Pan, że przeskok z niesionych hoteli nadmorskich do sieciowych hoteli krakowskich nie był szokiem.
Żadnym. Każdy hotel ma trzy segmenty klientów, to są konferencje czyli klient korporacyjny, to są klienci indywidualni zdobywani przez różne portale i to są biura podróży. Różnica jest taka, że to inaczej rozkłada się nad morzem, a inaczej Krakowie, ale segmenty są takie same.
Procentowo jak wygląda struktura gości?
Biura podróży dostarczają jakieś 40 proc. , konferencje 30 proc. i 30 proc. portale rezerwacyjne i goście indywidualni.
Jak się współpracuje z obydwoma sieciami?
To są dwie różne umowy, dwie całkowicie różne sieci, bo IHG jest siecią specyficzną, współpraca jest wymagająca, natomiast daje dużo narzędzi do sprzedaży, opieki, która owocuje centralną rezerwacją, obłożeniem. Natomiast Best Western daje więcej swobody, daje markę, która bardzo pomaga, mamy mnóstwo gości z zagranicy. Te marki są rozpoznawalne i goście, którzy przyjeżdżają z zagranicy wybierają te hotele, które znają, marki pod którymi wiedzą co się kr [...]
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
Strefa prenumeratora
Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).
Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
Prenumerata HOTELARZA to:
- Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko, bądź swoją pocztę e-mail
- Dostęp do pełnych zasobów portalu www.e-hotelarz.pl (w tym archiwum wydań od 2005 roku, dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
- Specjalne zniżki na szkolenia Akademii Hotelarza i konferencje organizowane przez „Hotelarza”
- Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
Prenumeratę możesz zamówić:
- Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 26
- Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego TUTAJ
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Hotelarza, skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl
Hotel Rossija w Moskwie był w stanie jednocześnie położyć ponad 4 tysiące gości. 21 pięter, 3,5 tysiąca pokoi, własny urząd pocztowy, gabinet odnowy biologicznej, zakład fryzjerski, kino, klub nocny, sala koncertowa na 2,5 tysiąca miejsc. Jak się bawić to na całego!!!
A ktory hotel w Polsce ma najwiecej miejsc noclegowych?
Najwięcej ma Novotel Centrum Warszawa, dawniej Forum. 1414 miejsc noclegowych w 733 pokojach. Teoretycznie największy powinien być Gołębiewski w Karpaczu, który ma mieć 900 pokoi, dla ponad 1,8 tys. gości, ale na razie otworzył 150 czy 250, a może i więcej, ale musi rozebrać dwa piętra. Ale dwa kolejne największe hotele w Polsce po Novotelu to wlaśnie Gołębiewski w Mikołajkach (667 pokoi) i w Wiśle (564). Ponad 300 mają też Jan III Sobieski, Radisson w Szczecinie, Marriott i Sheraton w Warszawie. Zadowolona 🙂
no ba, jasne ze zadowolona!!!! Nie spodziewałam sie uzyskania az tak szczegolowej odpowiedzi.
No to wychodzi na to, ze pan Swacha troche sie rozpedzil w przechwalaniu.
Przemek mówi o Krakowie. Te dwa hotele to razem największe centrum konferencyjne w regionie.