Certyfikaty dla produktów, rekomendacje dla dostawców

Rozmowa z Violettą Hamerską,
przewodniczącą Komisji Dostawców
przy Izbie Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego,
dyrektorem zarządzającym firmy Nordic Team Hoist
Technology,
autorką przygotowywanej rozprawy doktorskiej
o mechanizmach budowania relacji z dostawcami



Została Pani szefową Komisji Dostawców przy Izbie Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego. Co to za ciało?


Idea powołania Komisji Dostawców powstała w IGHP. Prezes Izby Aleksander Pietyra zwrócił się do mnie z propozycją, abym poprowadziła taką komisję, co przyjęłam z dużą radością, ponieważ od wielu lat naukowo zajmuję się badaniem relacji między dostawcami a nabywcami. Drugi powodem było to, że według mnie to początek czegoś ważnego w naszej branży, szansa na normalność, żeby relacje między hotelarzami a dostawcami odbywały się na wysokim poziomie profesjonalizmu. Chciałabym, żeby udało się doprowadzić do swego rodzaju zinstytucjonalizowania relacji dostawca – nabywca w naszym sektorze.


Jakie konkretne cele stawia przed sobą Komisja Dostawców?

Przedstawiłam propozycję rozwiązań systemowych, czyli wprowadzenia rekomendacji dla firmy i certyfikacji dla produktu. Byłby to element świadczący o jakości współpracy dostawcy z hotelem. Oczywiście czeka nas długa droga do stworzenia takiego systemu, ale gdyby się udało bardzo by to pomogło ograniczyć ryzyko błędów, szczególnie inwestorom hotelarskim, którzy dopiero wchodzą do branży. Inne pomysły, które pojawiły się po naszych pierwszych spotkaniach, to seminaria poświęcone aktualnym problemom w branży, takim jak ekologia, nowoczesne technologie, bezpieczeństwo. Nie wszyscy, zajmując się na co dzień bieżącymi sprawami, mają czas śledzić światowe trendy, a dobrze by było pokazać co jest nowego na rynku i w którym kierunku zmierza branża, żeby się do tych zmian przygotować, bo są one nieuniknione.


Jakie są główne trendy?

Najbliższa jest mi Skandynawia, bo działamy w ramach skandynawskiej grupy. Jestem świeżo po spotkaniu wszystkich firm w ramach grupy i widzę, że nasze tematy, którymi zajmujemy się w Polsce, są kompletnie inne niż tematy moich kolegów z Danii, Norwegii czy Szwecji, np. ekologia. Tamtejsi hotelarze zwracają uwagę na wszystko, co jest z tym związane, zaczynając od takich drobnych rzeczy jak kosmetyki hotelowe: czy są produkowane na naturalnych składnikach, czy opakowania można łatwo zutylizować, ile jest chemii. Oczywiście w ogóle Skandynawia jest liderem trendów ekologicznych, ale bardzo mnie zaskoczyło, gdy dowiedziałam się, że negocjacje cenowe są tam na drugim miejscu, Najpierw hotel pyta, czy oferowane urządzenie oszczędza energię i o ile, jakie będą oszczędności z tytułu zainstalowania tych produktów w 100 pokojach itd.


A jak jest w Polsce?

U nas w rozmowach z hotelami cały czas dominuje cena, cena, cena. Nie patrzy się na to, że te urządzenia trzeba będzie za chwilę wymienić. W Skandynawii dbałość o środowisko jest szeroko rozumiana tak po stronie hoteli, jak i dostawców. I dostawcy są do tego przygotowani. W Polsce cały czas wybierane są tańsze produkty czy rozwiązania, natomiast tam świadomie wybierane są droższe, po to aby długofalowo zaoszczędzić, żeby to co wprowadzamy dzisiaj było zaawansowane technologicznie, bo za dwa lata ta technologia będzie standardem. Duża waga przykładana jest do wszystkiego co energooszczędne, co widać np. w oświetleniu. Chodzi o tworzenie odpowiedniego klimatu przez oświetlenie. Często podróżuję po Polsce i rzecz, która mnie dobija, od razu na wejściu, to fatalnie oświetlony przedpokój, potem łazienka i nieoświetlone lustro. Jako kobieta mówię nie, bo nikt nie lubi źle wyglądać, a w polskim hotelu często nie można się nawet umalować. Nie wiem jak to się dzieje, czy nasi projektanci nie odwiedzają łazienek hotelowych?


Myśli Pani, że przeciętny polski hotelarz da się, powiedzmy w najbliższych dwóch – trzech latach, przekonać do inwestycji w energooszczędne rozwiązania, na które będzie musiał [...]