Autor: Małgorzata Dankowska
*Autorka jest starszą konsultantką w TPA Horwath
Dzieła sztuki, podobnie jak rozwiązania architektoniczne, unikatowe detale czy wyszukane dekoracje kwiatowe kreują design hotelu i podnoszą jego prestiż. W przeciwieństwie jednak do innych elementów dekoracyjnych ich nabywanie wydaje się być dyskryminowane z perspektywy podatkowej.
Ustawy o podatkach dochodowych zakazują amortyzacji dzieł sztuki. Szkopuł w tym, że nie określają, co należy rozumieć przez to pojęcie. Zdrowy rozsądek podpowiada, że Andy Warhol czy popularny w Polsce Kossak spełniają definicję dzieła sztuki. Ale czy samochód z lat 30. XX wieku wpisany do rejestru zabytków to też dzieło sztuki? Ustawy podatkowe milczą na ten temat. Co więcej, dzieło sztuki to z jednej strony materialny wytwór wyobraźni i umiejętności artysty (czyli rzeźba, obraz na płótnie itp.), z drugiej natomiast niematerialne prawo majątkowe do wykorzystywania tego materialnego wytworu na różnych polach eksploatacji.
Sztuka to odczucia subiektywne
Mimo braku definicji dzieł sztuki w ustawach o podatkach dochodowych, organy podatkowe skłaniają się ku twierdzeniu, że przy klasyfikowaniu składników majątku do kategorii dzieła sztuki można posłużyć się definicją zawartą w ustawie o VAT (patrz ramka). Organy podatkowe uznają jednak pewną dowolność w klasyfikacji rezultatu działalności za dzieło sztuki. Przyjmuje się bowiem, że w kwestii klasyfikacji danego składnika majątku do dzieła sztuki decyduje ocena związana z odczuciami subiektywnymi. Należy także wziąć pod uwagę liczbę egzemplarzy danego wytworu pracy.
Trudno nazwać dziełem sztuki np. plakat wyborczy powielony w tysiącach egzemplarzy rozwieszonych na słupach. Podobnie może być w przypadku wspomnianego wcześniej samochodu z początku XX wieku. Samochód ten, jako produkt seryjny, może nie być uznany za dzieło unikatowe, posiadające szczególne walory artystyczne. W braku jednoznacznych zasad co do podatkowej klasyfikacji składników majątku jako dzieła sztuki należy jednak kierować się przede wszystkim wyczuciem i zdrowym rozsądkiem.
[...]
Dzieła sztuki, podobnie jak rozwiązania architektoniczne, unikatowe detale czy wyszukane dekoracje kwiatowe kreują design hotelu i podnoszą jego prestiż. W przeciwieństwie jednak do innych elementów dekoracyjnych ich nabywanie wydaje się być dyskryminowane z perspektywy podatkowej.
Ustawy o podatkach dochodowych zakazują amortyzacji dzieł sztuki. Szkopuł w tym, że nie określają, co należy rozumieć przez to pojęcie. Zdrowy rozsądek podpowiada, że Andy Warhol czy popularny w Polsce Kossak spełniają definicję dzieła sztuki. Ale czy samochód z lat 30. XX wieku wpisany do rejestru zabytków to też dzieło sztuki? Ustawy podatkowe milczą na ten temat. Co więcej, dzieło sztuki to z jednej strony materialny wytwór wyobraźni i umiejętności artysty (czyli rzeźba, obraz na płótnie itp.), z drugiej natomiast niematerialne prawo majątkowe do wykorzystywania tego materialnego wytworu na różnych polach eksploatacji.
Sztuka to odczucia subiektywne
Mimo braku definicji dzieł sztuki w ustawach o podatkach dochodowych, organy podatkowe skłaniają się ku twierdzeniu, że przy klasyfikowaniu składników majątku do kategorii dzieła sztuki można posłużyć się definicją zawartą w ustawie o VAT (patrz ramka). Organy podatkowe uznają jednak pewną dowolność w klasyfikacji rezultatu działalności za dzieło sztuki. Przyjmuje się bowiem, że w kwestii klasyfikacji danego składnika majątku do dzieła sztuki decyduje ocena związana z odczuciami subiektywnymi. Należy także wziąć pod uwagę liczbę egzemplarzy danego wytworu pracy.
Trudno nazwać dziełem sztuki np. plakat wyborczy powielony w tysiącach egzemplarzy rozwieszonych na słupach. Podobnie może być w przypadku wspomnianego wcześniej samochodu z początku XX wieku. Samochód ten, jako produkt seryjny, może nie być uznany za dzieło unikatowe, posiadające szczególne walory artystyczne. W braku jednoznacznych zasad co do podatkowej klasyfikacji składników majątku jako dzieła sztuki należy jednak kierować się przede wszystkim wyczuciem i zdrowym rozsądkiem.
[...]
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
Strefa prenumeratora
Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).
Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
Prenumerata HOTELARZA to:
- Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko, bądź swoją pocztę e-mail
- Dostęp do pełnych zasobów portalu www.e-hotelarz.pl (w tym archiwum wydań od 2005 roku, dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
- Specjalne zniżki na szkolenia Akademii Hotelarza i konferencje organizowane przez „Hotelarza”
- Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
Prenumeratę możesz zamówić:
- Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 26
- Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego TUTAJ
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Hotelarza, skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl
Dodaj komentarz