Zarządzanie hotelem niezależnym – wielofunkcyjność, outsourcing, płaskie struktury

Autor: Miłosz Stanisławski, Marcin Gałązka

Recepcjonista, a dziś coraz częściej concierge, host, ambasador, front-man. Przywita, zamelduje, poda kawę, odbierze bagaż, obsłuży konferencję, zorganizuje bilety na koncert, skontroluje jakość sprzątania pokoi, potwierdzi rezerwację i wykona monit płatności. Do wykonania wszystkich tych czynności niegdyś trzeba by zatrudnić kilkanaście osób na różnych stanowiskach... Na pewno tak było jeszcze niedawno w każdym hotelu, a dziś nadal jest w największych obiektach sieciowych, stawiających na szczegółowe procedury. Tymczasem nowoczesne lub po prostu myślące ekonomicznie hotele potrafią radzić sobie z różnorodnością zadań w znacznie mniejszych zespołach ludzi wyspecjalizowanych we „wszystkim”, jednocześnie spełniając oczekiwania najbardziej wymagających gości. Czy więcej personelu znaczy lepiej? Czy luksusowe know-how, procedury i przyzwyczajenia można wdrożyć z wykorzystaniem tylko tych najbardziej wartościowych dla gościa, pracując w zaledwie kilkunastoosobowym zespole? Można. Dowodem na to są kolejne powstające niezależne hotele z unikatowym pomysłem na siebie. Multi-kompetencje Poza wyróżniającym projekt hotelowy konceptem, niezbędne jest spełnienie podstawowych założeń dotyczących personelu. Takiego, który doskonale zna swój produkt i misję, zna specyfikę pracy na wszystkich stanowiskach, jest wspierającym się zespołem, a nie tylko grupą pracujących razem i widzi sens w tym, co robi. Nie tylko formalne, ale rzeczywiście bezpośrednie zaangażowanie osób zarządzających w codzienne procesy, bliskie relacje, wspólne rozwiązywanie problemów i odpowiednia atmosfera budują otwartość na wyzwania i kreatywność samodzielnych pracowników. Właśnie to przekonanie, że można zrobić dla swoich klientów wszystko, jest motorem napędowym sukcesu firm i marek spoza branży hotelowej. Nie ma powodów, dla [...]