Zależy mi na silnym samorządzie hotelarzy

Autor: Rozmawiał Rafał Szubstarski

Rozmowa z Ireneuszem Węgłowskim, nowym prezesem Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego, wiceprezesem zarządu Orbis S.A. Jakie cele stawia pan przed sobą i przed Izbą po objęciu funkcji prezesa Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego? Przez trzy lata obserwowałem działalność Izby i uczestniczyłem w pracach Rady IGHP. Najważniejszym dla nas celem w obecnej sytuacji ekonomicznej i politycznej jest zwiększenie skuteczności działania organizacji, która będzie dbała o interesy branży. Mam na myśli jej działalność zarówno w kraju, jak i w Unii Europejskiej, gdzie tworzy się ok. 75 proc. nowych przepisów prawnych, również dla naszej branży. Polski samorząd hotelarski nie ma reprezentacji w międzynarodowej organizacji HOTREC z centralą w Brukseli, która skupia organizacje samorządowe z branży hotelarskiej z 27 krajów Europy i lobbuje w Unii na rzecz hotelarstwa. Dlatego też w styczniu odbyłem pierwsze spotkanie z Markusem Luthe, członkiem zarządu tej organizacji i jednocześnie prezesem niemieckiej izby hotelarskiej IHA. Zapytał mnie on, jak to możliwe, że Polska, mając ponad 50 przedstawicieli w Parlamencie Europejskim (a niektórzy z nich są nawet sprawozdawcami w debatach na temat przepisów związanych z branżą hotelową), nic nie robi w sprawach lobbingu dla polskich hotelarzy. Rzeczywiście, jesteśmy jednym z nielicznych krajów, który nie jest zrzeszony w HOTREC-u. Często też nie mamy dokładnej wiedzy, jakie przepisy są aktualnie dyskutowane, kiedy będą wprowadzone i co w praktyce oznaczają dla hoteli w Polsce. W Parlamencie Europejskim trwają obecnie prace nad wieloma przepisami prawnymi, które będą miały wpływ na działalność hoteli. Jeśli nas nie ma w HOTREC-u, to nie możemy prezentować naszego stanowiska polskim europarlamentarzystom i nie mamy też wpływu na przyszłe rozwiązania. Chciałbym to zmienić, ponieważ jestem głęboko przekonany o konieczności współtworzenia dobrego prawa dla hotelarzy w Polsce, a także skutecznego reprezentowania stanowiska naszego środowiska w ważnych dla nas sprawach. Moim długofalowym celem jest zbudowanie silnej Izby, to znaczy takiej, która wie i czuje, czym żyje branża hotelowa w Polsce i w Europie, jakie są jej bieżące problemy oraz jak możemy skutecznie przeciwdziałać negatywnym zjawiskom, które zagrażają naszym interesom. Aby tak się stało, musimy szeroko współpracować z hotelami zarówno małymi, jak i dużymi. Im więcej nas w samorządzie, tym większa siła naszego oddziaływania i tym większy wpływ na konieczne, pozytywne zmiany. Najważniejsze aktualnie tematy, które moim zdaniem wymagają szerokiej debaty w branży, to m.in. kategoryzacja hoteli, kształcenie zawodowe, praktyki uczniów szkół hotelowych. Uważam, że stanowisko hotelarzy we wszystkich istotnych sprawach musi być czytelnie prezentowane, aby nasz głos był dobrze słyszalny w takiej debacie. Izba była kilka lat temu w HOTRECU... Była, ale niestety musiała zrezygnować ze względu na zbyt wysokie wówczas opłaty członkowskie. Z uwagi na małą liczbę członków nie mieliśmy wystarczających środków na opłacenie składki. A więc podstawowe zadanie, jakie dzisiaj stoi przed nami, to pozyskanie jak największej liczby nowych członków do IGHP. Jeśli ich nie pozyskamy, to nie zbierzemy pieniędzy m.in. na udział w HOTREC-u ani na inne ważne zadania Izby. W związku z tym priorytetem dla władz Izby jest przygotowanie oferty, która podniesie atrakcyjność członkostwa w IGHP. Dotyczy to nie tylko hoteli, ale także innych podmiotów, które chcą być w Izbie, np. producenci wyposażenia i dostawcy usług dla hoteli, dystrybutorzy, szkoły hotelowe itp. Jak chce pan zwiększyć rangę IGHP? Zacząć należy od budowania przekonania wśród hotelarzy, że silny i skuteczny samorząd jest w interesie wszystkich hoteli, małych i dużych, sieciowych i niesieciowych. Bez wspólnej reprezentacji trudniej nam będzie osiągać zamierzone cele. Mam świadomość, że zjednoczenie branży hotelowej w Polsc [...]