Lektura obowiązkowa – umowa leasingowa

Autor: Andżelika Borowska

Najważniejszym punktem w całym procesie leasingu jest podpisanie samej umowy. Na co zwracać uwagę przed jej zawarciem? O co pytać przedstawiciela firmy leasingowej zanim ją podpiszemy? Gdzie czyhają pułapki? Każda umowa leasingowa powinna składać się z: - części głównej - harmonogramu opłat - warunków ogólnych oraz innych dokumentów typu: - protokół zdawczo–odbiorczy - porozumienia co do rozliczenia opłat wstępnych - weksla wraz z deklaracją wekslową - porozumienia w sprawie poddania się egzekucji na podstawie Art. 777 § 1 pkt. 4 Kodeksu postępowania cywilnego – co do obowiązku wydania przedmiotu leasingu oraz na podstawie pkt. 5 – co do obowiązku wykonania wszelkich zobowiązań pieniężnych. Po przeanalizowaniu ofert leasingu, lekturze konkretnych umów i Ogólnych Warunków Umów Leasingowych (OWUL) oraz wynegocjowaniu kosztu leasingu, na placu boju powinny zostać maksymalnie trzy firmy. Poniżej przedstawiamy najważniejsze aspekty umowy leasingowej, które każdorazowo przed podpisaniem powinny być sprawdzone przez leasingobiorcę, by uniknąć przyszłych rozczarowań i kłopotów. Najczęstsze błędy w umowach Do najczęstszych błędów pojawiających się w umowach leasingowych należą: - nieprawidłowe określenie stron umowy Podpisując umowę warto skontrolować poprawność określenia stron umowy, zdarza się bowiem, że przedstawiciel danej firmy leasingowej omyłkowo wpisał błędne dane adresowe. Ten błąd będzie skutkował źle wystawionymi fakturami na kolejne raty leasingowe, co w konsekwencji może doprowadzić do późniejszych kłopotliwych korekt. - błędne określenie wartości przedmiotu leasingu Należy koniecznie sprawdzić, czy kwota wpisana na umowie jest zgodna z zamówieniem. - błędnie sporządzony harmonogram płatności Sprawdźmy, czy otrzymany wraz z umową plan płatności jest zgodny z ofertą, którą dostaliśmy od handlowca. Zdarza się, że rata, którą braliśmy pod uwagę przy porównywaniu ofert, była niższa niż wynika z harmonogramu, ponieważ wyliczona została dla niższej kwoty inwestycji. Wielu przedsiębiorców mylnie zakłada, że umowy poszczególnych firm nie różnią się od siebie, więc szkoda tracić czas na ich lekturę. Dlatego ograniczają się jedynie do wynegocjowania samych warunków finansowych. To duży błąd. Leasingobiorcy zaniedbują obowiązek szczegółowego przeczytania umowy sądząc, że i tak nie mają wpływu na zmianę pewnych paragrafów. Dzięki temu leasingodawca może później np. niekorzystnie dla nich rozliczyć szkodę całkowitą albo wcześniej zakończoną umowę, naliczać przesadnie wysokie opłaty za niektóre czynności itd. Tymczasem leasingobiorcy mają duży wpływ na korektę błędów, które niejednokrotnie pojawiają się w umowach, a straty spowodowane złym wyborem leasingodawcy w przypadku wystąpienia nieprzewidzianego wcześniej zdarzenia mogą być ogromne. Z doświadczenia wiem, że w przypadku jakichkolwiek kłopotów leasingobiorca stoi przed nie lada wyzwaniem, borykając się – samodzielnie bądź z pomocą drogiej kancelarii prawnej – z problemem wezwania do zapłaty bezpodstawnych w jego rozumieniu opłat. Przeprowadzanie wniosków o restrukturyzację czy umorzenie opłat klientom, którzy popadli w tarapaty finansowe, a firmy leasingowe nie zamierzają wyciągnąć do nich pomocnej dłoni, to codzienność w tej branży. Kilka pytań do leasingodawcy Dlatego przed podjęciem ostatecznej decyzji i zawarciem umowy warto zadać jeszcze kilka pytań przedstawicielowi firmy leasingowej. [...]