Absolwent na rynku pracy

We wrześniowym numerze "HOTELARZA" opublikowaliśmy dwa materiały prezentujące spojrzenie redakcji i doświadczonego hotelarza, dyrektora hotelu na problem szkolenia nowych kadr dla hoteli. Oba materiały dotyczące tylko jednego z aspektów problematyki miały stać się zaczynem do dyskusji, która w efekcie doprowadzi do zdefiniowania niedostatków systemu zawodowego hotelarzy. Systemu, na który składa się nie tylko szkoła czy uczelnia, ale i obiekty, gdzie uczniowie odbywają praktyki lub trafiają do pierwszej pracy. Poniżej publikujemy tekst, który jest spojrzeniem na problem okiem tegorocznego absolwenta szkoły wyższej Piszę do redakcji "HOTELARZA", ponieważ chcę odnieść się do artykułu pana Wojciecha Łopacińskiego oraz felietonu pana Andrzeja Szafrańskiego z wrześniowego numeru "HOTELARZA" (09/2008). Obie prace nawiązują do wejścia na rynek absolwentów szkół hotelarskich. Jestem tegoroczną absolwentką Górnośląskiej Wyższej Szkoły Handlowej kierunku turystyka i rekreacja, specjalizacji hotelarstwo. Uczelnię ukończyłam z wynikiem bardzo dobrym, podczas studiów odbyłam praktyki w hotelach o różnych standardach zarówno w Europie, jak i w Polsce, ponadto praktykowałam w biurze podróży oraz centrum informacji turystycznej, w sumie podczas studiów odbyłam ponad 10 miesięcy praktyk w różnych sektorach turystyki. Mam certyfikaty językowe, jeden z nich to certyfikat kierunkowy TELC hotelarstwa i gastronomii. Podczas nauki dorabiałam dodatkowo w firmie zajmującej się organizacją imprez okolicznościowych. Po ukończeniu uczelni rozpoczęłam szukanie pracy na naszym rodzimym rynku. Po wysłaniu wielu CV do hoteli otrzymywałam oferty pracy za kwoty śmieszne (było to nawet 800 zł netto za pełny etat). Tu nawiązuję do felietonu pana Szafrańskiego, w którym pisał, że kadra wykładająca w szkołach potrafi zniechęcić przyszłych hotelarzy do pracy w zawodzie. Myślę, że problem nie leży w źle wykwalifikowanej kadrze, ale w płacach i możliwościach rozwoju, jakie oferują sami pracodawcy. Nasi rówieśnicy wyk [...]