Autor: Piotr Lutycki
Jeśli hotel ma być miejscem, które ma stać się dla gościa drugim domem, to jego gospodarze powinni zapewnić mu nie tylko komfortowe łóżko i smaczne jedzenie, ale i warunki jak najbardziej zbliżone do domowych. A do takich należy m.in. możliwość odświeżenia, wyczyszczenia, a nawet dokonania drobnych napraw garderoby i obuwia
W XIX i na początku XX wieku, gdy w hotelach zatrzymywali się przedstawiciele arystokracji, ziemiaństwa i przemysłowcy, zwykle przywozili ze sobą własną służbę. Często nawet swoją pościel. Służba, dla której przeznaczano osobne pomieszczenia w hotelach (z reguły na poddaszu) zupełnie tak samo jak w domu dbała o utrzymanie garderoby tych gości w stanie "schludnym i należytym". Z czasem w niemal we wszystkich renomowanych obiektach przywożoną przez gości służbę zastąpili pracownicy hoteli, zajmujący się dbaniem o garderobę, jej czyszczeniem, praniem, a nawet cerowaniem.
A tak prozaiczna czynność jak czyszczenie butów była w hotelach normą. "Obsługa pięter była inaczej zorganizowana. Były pary - pokojowa i numerowy. Numerowy przychodził o 6 rano, pokojowa o 7. Numerowy odbierał zlecenia, pomagał klientom czyścić ubranie i obuwie, roztaczał opiekę nad gościem, gdy ten przybywał do pokoju itp. Numerowy i pokojowa mieli dość duże rewiry, bo po 21 pokoi.
Dawali jednak sobie doskonale radę. Podobno goście mniej brudzili i łatwiejsze było utrzymanie porządku" - wspominał w "HOTELARZU" z marca 1970 swą pracę w przedwojennym hotelu Europejski nieżyjący już Stanisław Sikorski. Praniem garderoby gości zajmowała się hotelowa pralnia, a drobnymi poprawkami lub naprawami odzieży hotelowe szwaczki. Sprawami gości, których nie mógł rozwiązać personel hotelowy, takimi jak np. naprawa obuwia u szewca czy zakup koszuli frakowej, zajmowali się pracownicy do zleceń, czyli tzw. komisjonerzy.
Ci współpracujący ściśle z recepcjonistami posłańcy załatwiali wiele spraw gości w mieście i do pewnego stopnia spełniali funkcje dzisiejszych concierge. Warto jeszcze w tym miejscu dodać, że wielu ówczesnych pracowników hoteli nie otrzymywało pensji z hotelu i wykonywało swą pracę jedynie za napiwki od gości.
W XIX i na początku XX wieku, gdy w hotelach zatrzymywali się przedstawiciele arystokracji, ziemiaństwa i przemysłowcy, zwykle przywozili ze sobą własną służbę. Często nawet swoją pościel. Służba, dla której przeznaczano osobne pomieszczenia w hotelach (z reguły na poddaszu) zupełnie tak samo jak w domu dbała o utrzymanie garderoby tych gości w stanie "schludnym i należytym". Z czasem w niemal we wszystkich renomowanych obiektach przywożoną przez gości służbę zastąpili pracownicy hoteli, zajmujący się dbaniem o garderobę, jej czyszczeniem, praniem, a nawet cerowaniem.
A tak prozaiczna czynność jak czyszczenie butów była w hotelach normą. "Obsługa pięter była inaczej zorganizowana. Były pary - pokojowa i numerowy. Numerowy przychodził o 6 rano, pokojowa o 7. Numerowy odbierał zlecenia, pomagał klientom czyścić ubranie i obuwie, roztaczał opiekę nad gościem, gdy ten przybywał do pokoju itp. Numerowy i pokojowa mieli dość duże rewiry, bo po 21 pokoi.
Dawali jednak sobie doskonale radę. Podobno goście mniej brudzili i łatwiejsze było utrzymanie porządku" - wspominał w "HOTELARZU" z marca 1970 swą pracę w przedwojennym hotelu Europejski nieżyjący już Stanisław Sikorski. Praniem garderoby gości zajmowała się hotelowa pralnia, a drobnymi poprawkami lub naprawami odzieży hotelowe szwaczki. Sprawami gości, których nie mógł rozwiązać personel hotelowy, takimi jak np. naprawa obuwia u szewca czy zakup koszuli frakowej, zajmowali się pracownicy do zleceń, czyli tzw. komisjonerzy.
Ci współpracujący ściśle z recepcjonistami posłańcy załatwiali wiele spraw gości w mieście i do pewnego stopnia spełniali funkcje dzisiejszych concierge. Warto jeszcze w tym miejscu dodać, że wielu ówczesnych pracowników hoteli nie otrzymywało pensji z hotelu i wykonywało swą pracę jedynie za napiwki od gości.
Niechciane szczotki
"Trudno się pogodzić z zarządzeniem PBP Orbis, które zaleca zakupienie do każdego pokoju hotelowego szczotek do odzieży, czyszczenia butów z błota oraz do świecenia butów. Dotychczas nie tylko w hotelach Orbis, ale i w innych hotelach I i II kategorii obsługiwano gości w zakresie czyszczenia garderoby i butów.
Nie wydaje się słuszne, aby goście hotelowi mieli to robić sami, nie mając nawet odpowiedniego pomieszczenia do tego celu. Służba hotelowa czyściła w dyżurkach lub innych specjalnych pomieszczeniach, a goście mieliby to robić w pokojach? Goście, szczególnie hoteli Orbis, mają prawo do higieny i estetyki pokoi hotelowych oraz do pełnej obsługi". Dział Porad "HOTELARZA" odpowiada: Argumentacja tylko pozornie słuszna. Komplet szczotek, to duże udogodnienie dla gości.
Wozili oni dotąd te przybory ze sobą i czyścili obuwie oraz ubranie - bez względu na to, czy nam się podoba, czy też nie - w pokojach. Wyposażenie pokoi w komplety szczotek nie oznacza zresztą wcale zaniechania obsługiwania go
[...]
"Trudno się pogodzić z zarządzeniem PBP Orbis, które zaleca zakupienie do każdego pokoju hotelowego szczotek do odzieży, czyszczenia butów z błota oraz do świecenia butów. Dotychczas nie tylko w hotelach Orbis, ale i w innych hotelach I i II kategorii obsługiwano gości w zakresie czyszczenia garderoby i butów.
Nie wydaje się słuszne, aby goście hotelowi mieli to robić sami, nie mając nawet odpowiedniego pomieszczenia do tego celu. Służba hotelowa czyściła w dyżurkach lub innych specjalnych pomieszczeniach, a goście mieliby to robić w pokojach? Goście, szczególnie hoteli Orbis, mają prawo do higieny i estetyki pokoi hotelowych oraz do pełnej obsługi". Dział Porad "HOTELARZA" odpowiada: Argumentacja tylko pozornie słuszna. Komplet szczotek, to duże udogodnienie dla gości.
Wozili oni dotąd te przybory ze sobą i czyścili obuwie oraz ubranie - bez względu na to, czy nam się podoba, czy też nie - w pokojach. Wyposażenie pokoi w komplety szczotek nie oznacza zresztą wcale zaniechania obsługiwania go
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
Strefa prenumeratora
Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).
Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
Wybierz prenumeratę papierową, albo elektroniczną. Czytaj tak jak Ci wygodnie.
Prenumerata HOTELARZA to:
- Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko, bądź swoją pocztę e-mail
- Dostęp do pełnych zasobów portalu www.e-hotelarz.pl (w tym archiwum wydań od 2005 roku, dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
- Specjalne zniżki na szkolenia Akademii Hotelarza i konferencje organizowane przez „Hotelarza”
- Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
Prenumeratę możesz zamówić:
- Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 26
- Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego TUTAJ
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Hotelarza, skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl
Dodaj komentarz