5–gwiazdkowy Dwór Oliwski w Gdańsku, który gościł reprezentację Niemiec podczas Euro 2012, jest bliski zamknięcia. Wymówienia złożyli pracownicy, którym szef od kilku miesięcy nie wypłacał pensji. Hotel przestał przyjmować rezerwacje – donosiły lokalne media. Dyrektor hotelu zapewniła je, że hotel od 1 maja znowu normalnie działa.
„O kłopotach Dworu Oliwskiego słychać było od kilku miesięcy, ale poprzedni tydzień przyniósł falę wyjątkowo złych wieści” – informował portal trójmiasto.pl pod koniec kwietnia. Hotel przekazał Sheratonowi swoje rezerwacje dla lekarzy przybywających do Trójmiasta na kongres. W końcu zbuntowali się pracownicy, wobec których pracodawca miał zaległości płacowe. „– Pracownicy złożyli wypowiedzenie, gdyż pracodawca, mimo że obiecywał wyrównanie wypłat, to w dalszym ciągu tego nie zrobił. W najbliższym czasie w hotelu nie będzie gazu, prądu i wody” – mówił informator serwisu. Pracownik, który odebrał telefon od dziennikarzy, przyznał: „– Nie można też zarezerwować miejsc na przyszłe miesiące. Prawdę powiedziawszy myślę, że już w ogóle nie uda się panu zarezerwować miejsc w naszym hotelu”. Pierwsze sygnały, że hotel ma problemy, pojawiły się już na przełomie roku. Pracownicy przestali dostawać całą pensję, odeszły niektóre osoby z kierownictwa Dworu Oliwskiego. „Gdy w lutym o sytuację w firmie zapytaliśmy jej szefa, ten nie zaprzeczył, że w hotelu są przejściowe problemy. – Mamy zaległości wobec pracowników, wynikające z martwego sezonu i słabego roku, ale zostaną uregulowane”. Pod koniec kwietnia hotel przestał przyjmować rezerwacje. Jednak jak zapewnia dyrektor hotelu Izabela Wilczyńska w rozmowie z Radiem Gdańsk, hotel od pierwszego maja znowu zaczął przyjmować gości, a pracownicy dostaną zaległe pensje. „Podpisaliśmy umowę z nowym operatorem. Zacznie ona obowiązywać 1 maja. Tego dnia hotel ruszy też pełną parą. Zmiana operatora nie oznacza zmiany właściciela. Operator będzie dzierżawił Dwór Oliwski i nim zarządzał”. Jest to firma z Poznania, która działa w branży turystycznej od wielu lat, ale dyrektor nie chciała zdradzić jej nazwy. Skąd wzięły się problemy finansowe w hotelu, który świetnie radził sobie w czasie Euro i dzięki mistrzostwom niesamowicie się wypromował? „Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Odpowiadam za sam hotel. Hotel w 2012 roku miał bardzo dobre wyniki finansowe” mówi dyrektor. Nieoficjalnie media pisały, ze właściciel hotelu Janusz Baran chce teraz inwestować w obiekt Kaliningradzie z ok. 140 pokojami i bazą treningową. Koszt inwestycji wynosi ok. 20 mln euro i na hotel w Gdańsku zabrakło mu pieniędzy. Dyrektor Wilczyńska zaprzecza temu.
Dodaj komentarz