Rok 2012: najgorszy był czerwiec

Autor: Piotr Stawiński

Statystyczne dane potwierdziły, że rok 2012 był najlepszym od lat dla polskich hotelarzy. Obłożenie i liczba gości były większe w każdym miesiącu w porównaniu do roku 2011. Wyjątkiem był… czerwiec, gdy w Polsce odbywały się Euro 2012. Ale wówczas ceny w hotelach, przynajmniej w największych miastach, były dużo wyższe, więc pod względem zysków i tak był to dla nich najlepszy miesiąc. Gorzej było w obiektach w innych regionach, które często nie miały ani obłożenia, ani wysokich cen. Jednak cały rok pod względem wyników był jak najbardziej udany dla polskiego hotelarstwa. W ubiegłym roku w polskich hotelach nocowało 13,5 mln gości w porównaniu do 12,7 mln w roku 2011 (wzrost o ponad 6 proc.). Stanowili oni większość spośród wszystkich wszystkich gości obiektów zbiorowego zakwaterowania, których liczba wzrosła z 22 do 22,6 mln, czyli na tym wzroście najbardziej skorzystały hotele.   Turyści i noclegi Wśród wszystkich osób korzystających z noclegów w turystycznych obiektach noclegowych, według danych GUS, 22 proc. stanowili turyści zagraniczni – w roku 2011 odsetek ten był mniejszy i wyniósł 20,2 proc. Nocowali oni głównie w hotelach – 4 mln osób. W następnej kolejności wybierali obiekty hotelowe inne niż hotel, motel i pensjonat – 0,3 mln oraz hostele – 0,1 mln. Warto zwrócić uwagę na istotną koncentrację liczby turystów w turystycznych obiektach hotelowych w miesiącach wakacyjnych (lipcu i sierpniu), w których nocowało 5,3 mln turystów (23,5 proc. liczby turystów w całym roku), przy czym ta koncentracja w ograniczonym stopniu wystąpiła w hotelach. Szczególnym miesiącem był czerwiec 2012 r., i to szczególnym z wielu względów. Choć był to miesiąc Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej, to liczba gości w hotelach spadła o 100 tysięcy z 1,24 mln w 2011 roku do 1,14 mln. I był to jedyny miesiąc spadków. W pozostałych miesiącach liczba gości w hotelach była wyższa od 50 tys. (w najgorszych miesiącach zimowych) do ponad 150 tys. niż w rok wcześniej. Podobnie jest jeśli chodzi o liczbę udzielonych noclegów: o ile w pozostałych miesiącach była ona proporcjonalnie wyższa od kilku do ponad 10 proc., to w czerwcu wprawdzie też wzrosła, ale bardzo nieznacznie. W czerwcu sytuację w polskich hotelach uratowali oczywiście turyści zagraniczni, którzy przyjechali na Euro, ale nawet wówczas wzrost ich liczby o 27 tys. (z 377 tys. w 2011 roku do 404 tys.) był procentowo najniższy w skali całego roku, bo w najlepszych miesiącach 2012 roku było ich o 50 – 60 tys. więcej niż rok wcześniej. Turyści zagraniczni w większej liczbie korzystali z innych obiektów turystycznych (pensjonaty, kempingi, biwaki, ośrodki). Tam ich liczba była o 80 tys. wyższa niż rok wcześniej, podczas gdy w pozostałych miesiącach ten procent był niższy. Jednak łączna liczba wszystkich turystów w tych obiektach spadła (o 150 tys.), co oznacza, że przyjechało do nich dużo mniej gości z Polski. O ile obiekty turystyczne w miastach gospodarzach i w sąsiadujących skorzystały więc na Euro (np. Bydgoszcz, Toruń, Dolny Śląsk, Wielkopolska, Mazowieckie, Pomorze), to w regionach, które normalnie cieszyły się w tym okresie większym obłożeniem (np. Mazury), gości – indywidualnych i korporacyjnych – było mniej. Jak widać, rzeczywiście nie dla wszystkich hotelarzy czerwiec był tak udany jak dla Warszawy, Trójmiasta, Poznania i Wrocławia, które wprawdzie również w czerwcu odnotowały spadki obłożenia (oprócz Warszawy), ale za to miały dużo wyższe ceny – w dni meczowe nawet trzy– czterokrotnie – co pozwoliło im wyjść na swoje (więcej czytaj w dołączonym do kwietniowego wydania „Hotelarza” Raporcie z Rynku HoReCa). Podsumowując, obłożenie polskich obiektów hotelowych w 2013 roku, mimo całorocznego przyros [...]