Panna Marlenka o nas nie powie

Autor: Jacek Piasta

Jacek Piasta
Autor jest doradcą hotelarskim i konsultantem projektów inwestycyjnych

W naszych rozważaniach o celowości i formach promocji skierowanej do klienta zagranicznego przyszedł czas na tematykę udziału w zagranicznych imprezach targowo-wystawienniczych
W branży turystycznej imprezy targowe odgrywają istotną rolę. Wynika ona ze specyfiki natury ludzkiej, którą da się streścić przysłowiem: "Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal". Ci, którzy choć raz byli na targach ITB w Berlinie czy WTM w Londynie i odwiedzili pawilony afrykańskie albo azjatyckie, wiedzą, o czym teraz mowa. O wielkich, przepięknych instalacjach targowych, kiedy to w pawilonie chodzi się po prawdziwym piachu, szumią prawdziwe palmy, stoiska są w afrykańskich chatkach, a personel w barwnych strojach regionalnych.

Błękitne oczka wodne oaz, muzyka i egzotyczny zapach oraz atmosfera afrykańskiego suku (targu) dopełniają wizerunku. Kto był na takim stoisku i w dodatku wdał się w rozmowę o atrakcjach, radościach i afrykańskiej przygodzie wspartej bajecznie kolorowym katalogiem pełnym zdjęć zapierających dech w piersiach - ten raczej nie pojedzie na urlop do Polski. Że wojny, głód, problemy etniczne, swary plemienne, pucze, przewroty, choroby, w tym AIDS? űe białego Mzimu się tam nie kocha?

W Afryce targowej to pojęcia nieistniejące. Na targach Afryka jest bajką, przygodą pełną unikatowych barw, dźwięków i zapachów. No, i jest sterylnie wręcz czysta.

POT stara się tropić

Od kilku lat Polska Organizacja Turystyczna próbuje podążać tym tropem, nadając tak zwanemu stoisku narodowemu jednolity charakter. Można oczywiście dyskutować z wybraną formą i jej realizacją - niemniej próba trwa. Czy targi są skuteczną formą promocji? Tak, pod kilkoma jednakże warunkami. Trzeba dobrze dobrać imprezę targową i trzeba świetnie przygotować produkt, tak by był interesujący dla z [...]