Inwestycje w zabytki

Konserwator zabytków kontra hotelarz – to przeszłość. Tak przynajmniej wynika z konferencji „Zachowanie dziedzictwa narodowego: inwestowanie w obiekty zabytkowe i ich adaptacja”, która odbyła się w Hotelu Krasickim, w Lidzbarku Warmińskim. Jej patronem był „Hotelarz”.

W czasie konferencji omawiano liczne aspekty przystosowywania zabytków do nowych funkcji, dzięki którym mogą być one współcześnie użytkowane w rozmaitych celach. Spojrzenie inwestora przedstawił Andrzej Dowgiałło, właściciel Hotelu Krasicki i Grupy Anders. Od strony konserwatorskiej spojrzała i wypowiedziała się Ilona Liżewska z Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Głos zabrali: architekt i współautor projektu goszczącego hotelu Grzegorz Dżus, prawnicy Monika Sitowicz i dr hab. Kamil Zeidler, architekt i konserwator krajobrazu Elżbieta Rymkiewicz-Młodkowska oraz liczni eksperci innych dziedzin związanych z adaptacją obiektów zabytkowych.

 

– Produkt powinien być dobrze określony, a nie skomplikowany na siłę – mówiła Ilona Liżewska z Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Przedstawiła problemy z jakimi mierzą się konserwatorzy zabytków przy adaptacji budynków na hotele, jakie są ich narzędzia i jaki rzeczywiście mają wpływ na ostateczny wynik inwestycji. Jak ogromny wpływ na postrzeganie miejsca, zrozumienie historii, a nawet kształtowanie gustu odwiedzających ma zaadaptowany budynek. Podając przykłady pozytywnych realizacji, mówiła o tym, jak ważne jest wypracowanie wspólnego języka konserwatorów i inwestorów. Był to problem poruszany wielokrotnie w trakcie konferencji, której głównym celem było stworzenie pola dla współpracy i dialogu między różnymi kręgami zainteresowanymi zachowaniem dziedzictwa narodowego, jakim są obiekty o znaczeniu historycznym oraz edukacyjnym i promocyjnym wymiarem tego znaczenia dziś.

 

Ciekawym przykładem takich zmagań, widzianych z drugiej strony, była historia budowy samego Hotelu Krasicki przedstawiona przez Grzegorza Dżusa, natomiast o relacjach inwestor-konserwator prezentacja prezesa Dowgiałło na temat Hotelu Ryn. – Gros hoteli w Polsce tworzonych jest na zasadzie przypadkowości. Często hotel, w który zainwestowano dziesiątki milionów, nie ma sobą nic do zaoferowania – mówi Jacek Kowalski, właściciel firmy „Simt i Smit Consulting”, zajmującej się programowaniem marek. Wynika to wg niego z braku koncepcji przed rozpoczęciem prac. Tymczasem spójny i ciekawy pomysł na hotel, czy restauracje, powiązany z lokalnymi atrakcjami, potrafi przyciągnąć turystów oraz zapewnić harmonijny rozwój inwestycji i ułatwić właścicielowi dokonywania wyborów na wielu poziomach.

 

Konferencja odbyła się pod honorowym patronatem Narodowego Instytutu Dziedzictwa oraz marszałka urzędu województwa warmińskomazurskiego Jacka Protasa.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *