Rynek produktów hotelowych

Wywiad z Adamem Koniecznym, głównym managerem na Polskę i Ukrainę w firmie doradczejChristie + Co, która weszła właśnie na polski rynek.   Patrząc na firmy doradcze świadczące usługi w branży hotelarskiej widać dwa modele. Pierwszy to działy hotelowe przy agencjach zajmujących się całym rynkiem nieruchmości jak Colliers, Cushman & Wakefiled czy DTZ, w którym pan wcześniej pracował. Drugi to samodzielne firmy doradcze jak Horwath HTL, który jednak też działa przy dużej firmie audytorsko-księgowej TPA Horwath. Zresztą najwięksi gracze w branży audytorskiej jak PwC czy Deloitte też świadczą usługi doradcze dla branży hotelarskiej. Christie + Co wydaje się nie pasować do żadnego z tych modeli… Firma Christie + Co został stworzona jako specjalistyczna firma doradcza działająca w szeroko rozumianym sektorze Hospitality. W Europie kontynentalnej skupiamy się głównie na hotelach, natomiast w Wlk. Brytanii, gdzie firma działa od 1935 roku ten zakres działania jest dużo szerszy, tam zajmuje się np. restauracjami, akademikami, domami opieki...   Domami opieki? I co dla nich robi firma doradcza? Pomaga w tworzeniu struktur parnerstwa publiczno-prywatnego. Tak samo jak w przypadku domów studenckich. Natomiast w Polsce i na Ukrainie chcemy się skupić na hotelach. Jest więc to pierwsza na rynku polskim firma z dużych firm globalnych, która zajmuje się tylko rynkiem hotelarskim, a nie jest działem większej firmy. Mamy w Europie już 27 biur oraz jedno w Dubaju.   Biuro w Dubaju oznacza, że Christie będzie otwierało znane marki hoteli tam, czy też, że będzie ściągało tamtejsze fundusze inwestycyjne, bardzo aktywne na rynku nieruchomości, do inwestowania np. w Polsce. Christie + Co świadczy usługi dla inwestorów i deweloperów przygotowujących projekty w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Katarze oraz w innych krajach Zatoki. Ponadto, firma pracuje z inwestorami z tamtego regionu we Francji, Wlk. Brytanii i Niemczech, więc pewnie jest kwestią kilku lub kilkunastu miesięcy, gdy ci inwestorzy zainteresują się Warszawą czy Krakowem.   Gdyby się zainteresowali to w jakie produkty hotelowe doradzałby pan im inwestować? Inwestują oni w hotele duże, które funkcjonują już na rynku i osiągają dobre wyniki. Najlepiej gdy jest to inwestycja powyżej 40 mln euro, a takich produktów w Polsce nie ma wiele. To są pojedyncze projekty. Dlatego też inwestorzy np. z Kataru czy Dubaju nie są tu tak aktywni.   Gdyby weszli to, jak wynika z pana wiedzy, inwestowali by też w budowę nowych hoteli? Raczej są zainteresowani zakupem gotowych obiektów lub finansowaniem obiektów budowanych przez zewnętrznych deweloperów. Nie chcą prowadzić tu samodzielnej działalności deweloperskiej. Natomiast jeśli pojawiłby się deweloper, który miałby bardzo atrakcyjny grunt np. w Warszawie czy Krakowie i byłby w stanie zbudować przykładowo hotel Four Seasons na 400 pokoi, to myślę że takim projektem inwestor z Kataru mógłby być zainteresowany.   Wracając do Christie + Co – dlaczego akurat teraz firma zdecydowała się na wejście do Polski, a nie np. przed Euro, czy wcześniej? Christie od kilku lat realizuje strategię rozwoju na Wschód. 10 lat temu powstały biura niemieckie, a dwa lata temu biuro w Wiedniu, którego misją było prowadzenie projektów w Europie Centralnej. Okazało się, że projektów w tej części Europy, w tym w Polsce, jest tak wiele, że postanowiono otworzyć biuro w Warszawie, które objęłoby też rynek ukraiński, mimo że jest on w innej fazie rozwoju i jest po prostu dużo trudniejszy. Chociaż jak pokazuje przykład zakupu pawilonu Emilia przez spółkę Griffin, w Polsce też mogą inwestorów spotkać różne problemy. Ale jest to jednak obszar biznesowy dużo łatwiejszy niż ukraiński.   Czym Christie zajmować się będzie na polskim rynku? Firma bardziej reprezentować będzie sieci hotelowe wyszukując dla nich inwestorów czy inwestorów, którym proponować będzie różne marki hotelowe pod ich obiekty? Christie głównie pracuje z deweloparami i inwestorami. Dla nich szuka odpowiedniej marki hotelu czy formy umowy. Uważamy, iż polski rynek nie jest jeszcze dojrzały na umowy franczyzowe. Dlatego naszym klientom doradzać będziemy raczej, żeby szli w kierunku umowy zarządzania lub najmu/dzierżawy. Dlaczego uważa pan, że polski rynek nie jest jeszcze przygotowany na franczyzę? Większość hoteli, które wchodzą pod jakąś markę globalną w Polsce, podpisuje umowy franczyzowe? Franczyza jest dobrym rozwiązaniem w sytuacji, gdy właściciel ma duże doświadczenie w prowadzeniu hoteli lub gdy zwiąże się z profesjonalnym zarządcą, czyli np. firmami takimi jak Interstate, Prem Group czy Grand City Hotels. Dla inwestorów bez doświadczenia w branży hotelowej polecamy umowy dzierżawy. Oczywiście jest znacznie mniejsza liczba podmiotów, które mogą współpracować na bazie takiej umowy. Odpada większość amerykańskich sieci hotelowych, które rozwijają się głównie przez franczyzę lub umowę o zarządzanie. Ale my wchodzimy na polski rynek z dużym doświadczeniem pracy dla sieci niemieckich. Obecnie pracujemy z kilkoma, które są bardzo zainteresowane wejściem na polski rynek.   Czyli? Sieć Steigenberger, Motel One, Leonardo, która jest siecią izraelską, ale operującą z Niemiec, Mei [...]